Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.07.15 g. 20:22

Mikst Warszawianki przegrywa finał debla

Adrianna Żórawska i Piotr Łomacki nie poradzili sobie z Dominiką Stanisz (KT Jelenia Góra) z Mateuszem Terczyńskim (Match Point Wrocław).

Takich emocj jakie zgotowały nam dziś oba deble w trzeceij partii nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści.  Górą była w nim para gości, jednak swój sukces przypieczętowała dopiero długim Tie- break'iem. Jeleniogórsko- wrocławska para swój sukces mogła świętować dopiero po 17 gemach, jakie przyszło jej stoczyć w trzecim secie.

 

 

Pierwszego, 6:2 także wygrali Ślązacy. W drugim ich karta odwróicła się, przez co Żórawska z Łomackim doprowadziła do remisu, wygrywając 6:4.

 

 

 Był to drugi medalowy turniej z pięciu rozgrywanych na Zaruskiego, ale gracze z Mokotowa potwierdzili, że należą do ścisłej krajowej czołówki. Jan Zieliński osiągnął finał singla, a wspomniany Łomacki był o krok od niego, gdyby... nie klubowy kolega. Los chciał, że skojarzył ich właśnie w tej fazie.

 

Podobnie jak Philipa Gresk ze zwycięzcą gry mieszanej. Gdyby nie ich rozstawienie w pierwszej części turniejowej drabinki, zapewne w ostatecznej rozgrywce, zobaczylibyśmy dwójkę z literą  „W” na piersi w ostatecznej batalii . W dodatku także i Ada poza deblem osiągnęła sporo, awansując do ½ finału singla.

 

Piotr Łomacki

 

Piotr Łomacki (Warszawianka)

 

zdj. www.tenisjunior.pl

 

Pokazuje to, jak w klubie wybitnego przed laty biegacza, Janusza Kusocińskiego, szkoli się młodzież, mimo, że w kasie się nie przelewa.

 

Z warszawiaków  dobrej strony pokazali się też Marta Klukowska (Okęcie) i Michał Berda (UNTS). Również uczestniczyli w przedfinałowej potyczce.

 

Ada Żórawska

 

Ada Żórawska, 3 miejsce, (Warszawianka) 

 

zdj. www.tenisjunior.pl

 

Następny turniej młodzieżowy zostanie rozegrany właśnie na terenach klubu z okolic Królikarni. Po tym co pokazał przez cały tydzień zmagań na Solcu , z pewnością na to zasłużył. Grając na własnych śmieciach, zawodnicy KSW powinni jeszcze więcej osiągnąć, czując się zdecydowanie pewniej. Przyda się to szczególnie niemiłosiernie mylącemu dziś Zielińskiemu.

 

Szkoda tylko, że wydarzenia tej rangi nie są nagłaśniane przez media, a sukcesy sióstr Radwańskich i Łukasza Kubota, nie przekładają się na popularność tego pięknego i szlachetnego sportu, a młodzież nie garnie się do jego uprawiania na  masową skalę.



Opublikowal: Michał Kamiński
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy