W dzisiejszym spotkaniu zagrały ze sobą dwie niepokonane drużyny. Stawką, prócz dwóch punktów w tabeli i statusu drugoligowych władców Mazowsza, był bezpośredni awans do półfinału PLFA II. Obserwatorzy spodziewali się wyrównanego pojedynku jednak przebieg meczu zaskoczył wszystkich, nawet głównego trenera gospodarzy Romana Pichetę – Przed dzisiejszym meczem byliśmy trochę podenerwowani, jednak jak już zobaczyliśmy, że Mustangi nie dają takiego oporu jak się spodziewaliśmy i że wiele w meczu nam wychodzi uspokoiliśmy się. Wszystko potoczyło się po naszej myśli. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 0:0 ale już w drugiej kwarcie rozszalał się spartański atak zdobywając trzy przyłożenia.
Bardzo dobrze w tej części gry zagrał rozgrywający gospodarzy J Stuart Lund, który zaliczył dwa podania na przyłożenia a gdy nie miał do kogo podać sam biegami zdobywał cenne jardy. Dobrze zagrały formacje specjalne warszawian. Pod koniec pierwszej połowy dzięki akcji duetu Piotr Morawski – Tomasz Rzeźnik, który zablokował odkopnięcie Mustangów, Warsaw Spartans znaleźli się blisko pola punktowego gości i w kilka chwil zdobyli trzecie przyłożenie. Pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 20:0 dla drużyny ze stolicy.
Dzięki koncertowej grze w obronie i konsekwentnemu atakowi Spartanie zyskiwali kolejne punkty a Mustangi traciły nerwy. Efektem tego były aż dwie kary wykluczenia zasądzone przez arbitrów dzisiejszego meczu. - Na wyróżnienie zasługuje cała formacja obrony a przede wszystkim jej koordynator – Adam Blakeman. Przygotował on kompletnie nowe zagrywki na ten mecz, doskonale czytał grę przeciwnika. Wszystko zadziałało jak marzenie - kontynuuje Roman Picheta. Zespołowi gości dwukrotnie udało się przechytrzyć warszawian. Trzecia linia obrony nie pokryła Tomasza Złoteńkiego i ten najpierw złapał kluczowe podanie otwierające drogę Maciejowi Łebkowskiemu do zdobycia przyłożenia. Po chwili Złoteńki znów urwał się obrońcom i zdobył punkty za podwyższenie.
W czwartej kwarcie Warsaw Spartans zdobyli kolejne dwa przyłożenia okraszone kopnięciem z pola i zakończyli konfrontację wynikiem 43:8.
Na wyróżnienie zasługują zdobywca trzech przyłożeń Maciej Pobudkiewicz oraz zawodnik, który zapunktował dwa razy – Witold Wolny. W obronie dwa przechwyty zaliczył free safety Witold Wolny. Wśród przegranych najlepsze wrażenie zostawił po sobie Marcin Malesa który w kluczowych momentach dźwigał na swoich barkach ciężar gry zespołu z Płocka.
Obie drużyny są już pewne swoich ostatecznych pozycji w tabeli grupy północnej PLFA II. Spartanie wygrali tą grupę, Mustangi zakończą rozgrywki na drugim miejscu. Niemniej ostatnie mecze sezonu zasadniczego zapowiadają się emocjonująco. Warsaw Spartans zagrają 6 sierpnia derbowy mecz z Werewolves a Mustangi tego samego dnia podejmą u siebie łódzkie Torpedy.
Warsaw Spartans – Mustangs Płock 43:8 (0:0, 20:0, 6:0, 17:8)
II kwarta
7:0 przyłożenie Macieja Pobudkiewicza po 9-jardowej akcji po podaniu J Stuarta Lunda (podwyższenie za jeden punkt Dariusz Marczak)
13:0 przyłożenie Marcina Szczepańskiego po 3-jardowej akcji biegowej
20:0 przyłożenie Witolda Wolnego po 5-jardowej akcji po podaniu J Stuarta Lunda (podwyższenie za jeden punkt Dariusz Marczak)
III kwarta
26:0 przyłożenie Macieja Pobudkiewicza po 9-jardowej akcji po podaniu J Stuarta Lunda
IV kwarta
29:0 18-jardowe kopnięcie z pola Dariusza Marczaka
29:8 przyłożenie Macieja Łebkowskiego po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Tomasz Złoteńki po podaniu Macieja Łebkowskiego)
36:8 przyłożenie Macieja Pobudkiewicza po 92-jardowej akcji powrotnej po wykopie (podwyższenie za jeden punkt Dariusz Marczak)
43:8 przyłożenie Witolda Wolnego po 15-jardowej akcji po podaniu J Stuarta Lunda (podwyższenie za jeden punkt Dariusz Marczak)
Mecz obejrzało 400 widzów.