Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.08.10 g. 22:26

Upadek koszykarskiej Polonii

Koszykarska Polonia nie otrzymała zgody na grę w Polskiej Lidze Koszykówki. Oznacza to, iż stolicę w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie reprezentowała tylko Politechnika.

Problemy koszykarzy „Czarnych Koszul” zaczęły się od odejścia możnego sponsora jakim był Warbud. Dzięki pomocy budowlanego potentata, Polonia na przełomie wieków osiągała spore sukcesy. Najpierw w 2000 r. po latach powróciła do Ekstraklasy, by już od następnego sezonu być czołową drużyną ligi.


Poloniści powoli pieli się w ligowej hierarchii. Po dwóch piątych i jednym czwartym miejscu, sięgnęli  w latach 2004 – 2005 po dwa brązowe medale Mistrzostw Polski. W między czasie, drużyna z dobrej strony pokazywała się też w europejskich pucharach.


W 2001 roku awansowała do finału Ligi NEBL, a później w Pucharze ULEB toczyła wyrównane boje ze słynnymi zespołami Arisu Saloniki, Alby Berlin i Uralu Great Perm. Greków i Niemców udało się nawet ograć. Dodatkowo Aris w sezonie 2003/2004 był obrońcą trofeum. Mimo kilkunastopunktowej straty, warszawiacy potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.


Co raz większa marka drużyny sprawiała, iż mecze były rozgrywane już nie w ciasnej halce AWF-u mogącej pomieścić raptem 1.000 widzów (nie raz spore nadkomplety), ale na reprezentatywnym wtedy jeszcze Torwarze, który na początku wieku był stołeczną chlubą. Ciekawe mecze oglądało regularnie 4-5 tysięcy widzów.


Warbud odszedł w 2005 r. Od tego momentu Polonia staczała się po równi pochyłej, aż sięgnęła dziś dna. Co rundę zespół opuszczali czołowi gracze. Głównie zagraniczna zaciężna armia potrafiła sprawić kilka niespodzianek jak np z Prokomem, Anwilem lub Turowem, ale o większych sukcesach niż pojedyncze wygrane bitewki nie było nawet co marzyć.


W 2006 powstała Fundacja Polonia 2011, która wedle założeń miała być bezpośrednim zapleczem zespołu Polskiej Ligi Koszykówki. Klub złożony z najzdolniejszych polskich juniorów  wygrywał rozgrywki 2 i 1 ligi. W premierowym i jedynym sezonie 2010/2011 w najwyższej klasie rozgrywkowej okazał się najgorszy. Spadł do 1 ligi, by wiosną br. znów znaleźć się w 2 lidze. Klub od tamtego sezonu był tylko rezerwami świętującej w czerwcu awans do PLK Politechniki.


Ta oparta na graczach Polonii 2011 wygrała 1 ligę, powtarzając sukces z poprzedniego sezonu. Nic nie wskazuje, by i Politechnice poszło lepiej, niż drużynie Fundacji kilkanaście miesięcy temu. Polonia 2011 miała dostarczać pierwszej drużynie „Czarnych Koszul” najlepszych zawodników. W pewnym momencie obie Polonie stały się sobie wrogie.


Podczas pikniku w 2010 r. z okazji jubileuszu półwiecza awansu do półfinału Ligi Europy, Polonia 2011 świętowała sukces klubu na jej stadionie, przy ul. Konwiktorskiej, a tradycyjna drużyna uczestniczyła w turnieju na Bemowie im. śp. byłego zawodnika ... Legii, Marka Sobczyńskiego.


Oba kluby miały dojść do porozumienia, ale nieustanne zawirowania uniemożliwiały to. Gdyby połączono siły, wówczas poloniści mogliby stać się drugim Turowem Zgorzelec, który mimo średniego składu, zdołał awansować do Euroligi, będącej odpowiednikiem piłkarskiej elitarnej Ligi Mistrzów.

 

herb koszykarskiej Polonii


A tak, w roku 100-lecia klubu i 85-lecia sekcji, przyjdzie Polonii zaczynać wszystko od początku, czyli II ligi. Oczywiście jeśli się zgłosi do rozgrywek. W tej klasie rozgrywkowej od kilku lat bezskutecznie rywalizuje lokalny rywal, Legia. Klub z Łazienkowskiej podobnie jak i Polonia, każdy kolejny sezon z trudem wiązał koniec z końcem.


Raz „wojskowi” nawet spadli do III ligi. Wykupiono jednak tzw. „dziką kartę”, dzięki której Legia znów grała w II lidze. Wiosną wygrała ją, przegrywając awans na zaplecze PLK dopiero w barażach, gdzie okazała się zdecydowanie gorsza od konkurencji. Teraz, Legia ma ogromny problem z przystąpieniem do rozgrywek II ligi. Nie jest wstanie zebrać nawet 40.000 zł. 


To co dziś się stało, było już dawno do przewidzenia. Klub zalegał z wypłatami, miał zaległości względem ZUS-u, Urzędu Skarbowego oraz innych wierzycieli. Podobnie było w wynajmem hali. Hala „Koło”, nie spełniała wymogów. Brakowało jej ok 500 miejsc, by została dopuszczona do rozgrywek PLK.


Zespół w przerwie letniej opuścili kolejno: Marcin Nowakowski, Kamil Łączyński oraz Darnell Hinson. O nowych graczach w ogóle się nie słyszało. Nawet klubowa strona nie raz szwankowała, będąc nie raz rzadko aktualizowaną. Nawet przy tak ważnych wydarzeniach, ta wciąż milczała. Pieniędzy nie było nawet dla rzecznika prasowego.


Warszawę zatem w koszykarskiej Ekstraklasie będzie reprezentowała więc tylko mająca mocarne plany Politechnika. Do siatkarzy i koszykarzy, w niedługim czasie mają też dołączyć piłkarki i piłkarze ręczni. Klub, którego koszykarze ledwo co weszli do PLK, i grający dopiero od kilku lat siatkarze w Ekstraklasie chce być sportową wizytówką miasta.

 

Diametralnie sytuację mógłby zmienić właściciel piłkarskiej Polonii, Janusz Wojciechowski. Jeden z bogatszych Polaków spokojnie mógłby wyłożyć skromne jak na jego możliwości 2 mln zł. Tyle potrzeba by zagrać w PLK.

 


Inny znany rodzimy biznesmen, właściciel Cracovii, prof. Janusz Filipak potrafił pogodzić fundusze, sponsorując zarówno piłkarzy jak i hokeistów, którzy zaraz po awansie do Polskiej Ligi Hokeja sięgali po same medale, oraz nieźle grali w europejskich pucharach.

 

Prezes JW Construction znany jest jednak ze swojej porywczości oraz życia we własnym świecie, więc trudno oczekiwać takiego rozwoju wypadków. W taką informację nikt by chyba nie uwierzył nawet pierwszego kwietnia, nie mówiąc już o zwykłych dniach w ciągu roku.



Opublikowal: Michał Kamiński
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy