Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2011.08.28 g. 18:15

Turniej tenisowy im. Bohdana Tomaszewskiego

Przez cały tydzień na kortach Warszawianki odbywały się zawody kadetów. Najważniejsza informacja dla warszawiaków, to triumf w deblu dziewcząt Ady Żórawskiej z klubu, który współorganizował te rozgrywki.

W finale chłopców spotkał się Łukasz Treszczyński i Matejow Burilow. Lepszy okazał się zagraniczny gość. Słowak wygrał ostateczną rozgrywkę 2:1. O sukces jednak nie było mu łatwo. W pierwszym secie prowadził już nawet 3:1 i 4:2, a mimo to przegrał w tie-brek'u 7:6. W dwunastym gemie Polak doprowadził drugi raz do remisu, w którym rozgromił swojego rywala 6:0.

 

Bohdan Tomaszewski (w środku) i zwycięzca singla chłopców Matejow Burilow (w białej czapce)

 

Bohdan Tomaszewski (w środku) i zwycięzca singla chłopców Matejow Burilow (w białej czapce)

 

zdj. własne

 

Podobny przebieg miała druga partia, ale na koniec cieszył się Matejow. Pierwszego gema wygrał jeszcze Łukasz, ale pięć następnych należało już do słowackiego zawodnika. Od tego momentu Polak zaczął grać znów swoje, przełamując rywala. Zdołał wygrać trzy kolejne gemy, co nie zapobiegło jednak jego porażce. Słowak wygrał ostatniego gema, dzięki czemu doprowadził do remisu.

 

Mecz zaczął się więc od nowa, ale nasz reprezentant jak najszybciej chciałbym o nim zapomnieć. Popełniał mnóstwo błędów w decydujących fazach gemów, przy dość łatwych z pozoru sytuacjach. Tak było np. przy bardzo ładnych podcinkach, gdy próbował posyłać piłki tuż nad siatka, kiedy te miały spaść na sam początek części kortu rywala. Niestety technika nie raz go zawodziła. Z takich zagrań przed laty słynęła Anna Kurnikowa, która także na tym sporo traciła.

 

Jest to o tyle dziwne,  bo w znacznie bardziej groźniejszych akcjach, gdy rywal posyłał kąśliwe, wręcz cwaniackie piłki, Łukasz wychodził obronną ręką. I to przy długich wymianach. Trzecią partię przegrał gładko 6:0, pozwalając robić Słowakowi co ten chciał. Nie zmienia to jednak faktu, że spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Warto jeszcze dodać, że Łukasz Terszczyński wygrywał pojedyncze gemy do 0 i 15. O porażce zadecydował głównie brak koncentracji. Umiejętności Łukaszowi z pewnością nie brakuje, o czym niejednokrotnie nas przekonywał.

 

W finale mogliśmy oglądać stołecznego tenisistę, gdy właśnie nie Łukasz. Ograł on w ¼ finału utalentowanego, zaledwie 14 letniego Michała Demka, który tym samym okazał się najlepszym stołecznym zawodnikiem. Michał rywalizował z rywalami o dwa lata starszymi. Podobnie jak najlepsza z Polek, jego rówieśniczka, Marta Kowlska, która doszła do finału, ale go przegrała. Turniej w wykonaniu warszawiaków  mógł być bardziej udany, gdyby wystąpił w nim Piotr Łomacki z Warszawianki. W tym samym czasie przebywał na Słowacji, gdzie jest już w półfinale.

 

Honor naszego miasta obroniła za to Adrianna Żórawska. Sukces tym bardziej cieszy, iż ten wielki wynik osiągnęła na własnych obiektach, gdzie na co dzień trenuje. Na Piaseczyńskiej triumfowała razem z Zofią Stanisz. Polki ograły Litwinki  Gretę Kerezaite i Miklulskyte. Pierwszą partię nie zaliczą do udanych, ale w dwóch kolejnych zrobiły to czego oczekiwaliśmy. Po zwycięstwach 7:6 i 10:6 zapewniły sobie ostateczny sukces w grze podwójnej. Ada również i przed miesiącem triumfowała w deblu, lecz w znacznie mniejszym turnieju. Była nim Ogólnopolska Spartakiada, a nie międzynarodowe zawody jak teraz. W swojej karierze ma także m.inwygraną we Frankfurcie.

 

 

Finał debla dziewczyn, serwuje Zofia Stanisz, obok Ada Żórawska

 

Finał debla dziewczyn, serwuje Zofia Stanisz, obok Ada Żórawska

 

zdj. własne

 

Podczas uroczystości wręczania nagród honorowy patronat wręczył najlepszym statuetki, jak i repliki pucharu z pierwszej edycji z przed ponad czterech dekad. Miniona już edycja Bohdan Tomaszewski Cup, była bowiem 44 turniejem im. Wybitnego tenisisty i redaktora. Pan Bohdan był zachwycony poziomem sportowym jak i organizacyjnym imprezy, której sam był pomysłodawcą. Za niespełna dwanaście miesięcy czeka nas jubileuszowy 45 turniej.

 

Obchodzący niedawno równe 90 urodziny, Bohdan Tomaszewski, gratulował nie tylko wygranym ale też tym, którzy musieli wcześniej pożegnać się z rozgrywkami. Każdemu z nich liczył samych sukcesów. Impreza miała wielu licznych, możnych sponsorów. Pozwoliło to wręczyć zwycięzcom dwuletnie kontrakty, ufundowane przez jedną z firm. Dodatkowo najlepsi otrzymali też koszulki od samego Marcina Frystenberga.



Opublikowal: Michał Kamiński
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy