Szpada kobiet:
W półfinale znalazły się dwie drużyny AZS. Pierwsza pokonała 34:26 AZS AWF Katowice, a druga okazała się gorsza od AZS AWF Wrocław, przegrywając 45:40.
„Dwójka”starcia o trzecie miejsce też nie zaliczyła do udanych. Również i teraz okazała się gorsza od konkurencji, przez co brązowy medal po wygranej 45:36 powędrował do katowickiego AZS.
W finale tak samo jak i w półfinale, górą znów były warszawianki. Stołeczne szpadzistki i teraz okazały wyższość nad rywalkami, pokonując AZS AWF Wrocław w stosunku 45:32.
Skład złotych medalistek wyglądał następująco:
Czwarte miejsce wywalczyły natomiast:
Szermierka:
Mistrzynią Polski została Danuta Dmowska-Andrzejuk, ale o sukces nie było jej łatwo. By awansować do finału musiała się sporo natrudzić.
W fazie ¼ i ½ finału okazała się lepsza zaledwie jednym punktem od swoich rywalek, Magdaleny Piekarskiej i Beaty Tereba-Zawrotnik. Ogrywała je 11:10 oraz 8:7.
Mistrzyni Polski
Danuta Dmowska-Andrzejuk
zdj. www.azsawf.com
Zaskakująco łatwo rozstrzygnęła jednak na swoją korzyść finałowe starcie, dublując inną zawodniczkę z Warszawy, Natalię Królak także z AZS. Klubowa koleżanka nowej mistrzyni zdołała zdobyć tylko 8 punktów.
Podium w całości należało do „Akademiczek". Poza powyższą dwójką na „pudło” wskoczyła także Ewa Nelip.
Piąta i szósta pozycja przypadły Magdalenie Piekarskiej także z AZS oraz Oldze Mizerze z D'Artagnan Ursynów.
Mężczyźni
Ogromne powody do radości dał nam Marcin Zawada. Szermierz AZS AWF po zwycięstwach z Michałem Majewskim, Tomaszem Gmerkiem i Maciejem Wsołkiem został mistrzem Polski. Wszystkie pojedynki wygrywał bezproblemowo.
Starcie z Marciniem Gmerkiem było wręcz, dla stołecznego zawodnika, spacerkiem. Reprezentant KS Wrocławian zdobył zaledwie 4 z 15 pkt, jakie kończą pojedynek. Pozostali dwaj rywale zdołali wywalczyć odpowiednio 10 i 8 pkt.
W męskich zawodach wystąpił też zawodnik Legii, Piotr Stocki, ale bardzo szybko pożegnał się z imprezą, przegrywając z mężem Danuty Dmowskiej. Robert Andrzejuk rozbił stołecznego szermierza 15:7, co dało legioniście piąte miejsce.