Z każdym kolejnym weekendem liderzy wyrabiają sobie coraz bezpieczniejszą przewagę. Przewodzący w obu kategoriach, Ania i Marek nad swoimi najgroźniejszymi rywalami mają już 2,5 oraz 7 min. Handicap.
zdj. Maciej Jurkowski
W dotychczasowych dwóch etapach Zimowy Maraton Na Raty był tylko takim z nazwy, gdyż aura jak na tę porę roku bardzo sprzyjała startującym. Podczas pierwszej było iście jesiennie, zaś przed siedmioma dniami zaczęło sypać dopiero pod koniec zawodów. Dziś natomiast biały puch towarzyszył kilkudziesięciu zawodnikom od samego początku, co miało spory wpływ na wyniki. Nie tylko słabszych zawodników, ale również i czołówki.
Marek Omszański mimo, że pobiegł woniej o 81 sekund w porównaniu z 14 stycznia, to i tak nie miał większych problemów z drugim z rzędu zwycięstwem, pozostawiając w pokonanym polu Jana
Jurkowskiego oraz Leszka Pękalę. Czas zwycięzcy reprezentującego Trucht Tarchomin Team wyniósł 22:53 min. Różnica między pozostałą dwójką nie była aż tak widoczna, ale również spora. Wyniosła 15 sekund.
Dramaturgii nie było również i u Pań. Każda spośród trzech czołowych zawodniczek miała nad konkurentką przewagę półtorej min. Pierwsza z nich, Ania Bębenek uzyskała czas 29:39 min. Druga była Małgorzata Gurzyńska, a trzecia Karolina Wakaluk.
Po biegu na każdego tradycyjnie czekała gorąca herbata i pączki. Następny etap Zimnara odbędzie się w następną sobotę o godz. 10:00. Start jak zawsze nastąpi z bieżni stadionu Wojskowej Akademii Technicznej. Do pokonania będą trzy 2 km pętle wiodące po okolicznym poligonie. Zapisywać się można pod adresem mailowy http://zimnar2012@wp.pl lub bezpośrednio w siedzibie uczelni mieszczącej się przy ul. Kartezjusza na Bemowie.
Do rywalizacji można dołączyć w każdej chwili, ale taka osoba nie zostanie już niestety sklasyfikowany w całym etapowym maratonie. Do końca Zimowego Maratonu Na Raty zostało 5 etapów, ale aby się liczyć trzeba pokonać wszystkie 7 etapów. 8 bieg w połowie marca daje jedynie szansę ukończenia całych zmagań, jeśli z jakiegoś powodu opuściliśmy jeden z pierwszych siedmiu biegów.
Zobacz też: relację z 14.1. 2012