O tym, że będzie to trudne i ciekawe starcie nie trzeba przekonywać. Dla Eagles będzie to szczególne wyzwanie z trzech powodów. Po pierwsze w historii pojedynków obu ekip Orły są w znacznie gorszym położeniu – na sześć spotkań górą byli tylko raz. Po drugie warszawianie są liderem Topligi a depczące im po piętach Diabły mają wielką ochotę to zmienić. I wreszcie po trzecie – Orły są obecnie najlepszą drużyną w ataku (średnio zdobywają prawie 54 punkty na mecz) zaś Devils w obronie (swoim rywalom pozwalają zdobyć średnio niewiele ponad osiem punktów). Obecna sytuacja w tabeli sprawia, że niektórzy doszukują się w tym starciu przedsmaku finału...
Piotr Osuchowski
Fot. Marcin Fijałkowski
Eagles są na fali. Cztery wygrane z rzędu i zerowe konto porażek to powód do dumy i radości. Jednak ostatnie spotkanie z AZS Silesia Rebels pokazało, że wystarczy chwila odprężenia i trzeba odrabiać znaczne straty. – Pojechaliśmy do Katowic oczekując trudnego starcia i tak też było. Zaczęliśmy bardzo wolno we wszystkich trzech formacjach. To się zemściło utratą punktów i prowadzenia w pierwszej kwarcie. Ale nasi zawodnicy nigdy nie tracą wiary w siebie i przemienili potknięcie w siłę. Przewaga Rebels zmobilizowała nas wszystkich i Eagles odzyskali rytm – podsumował Rich Carroll, koordynator ofensywy warszawskiego klubu. Dobrze się stało, że to zachwianie formy przyszło w meczu z przedostatnią drużyną w tabeli a nie z wiceliderem.
- Devils to świetnie prowadzona drużyna, która pełna jest utalentowanych zawodników, tak Polaków jak i Amerykanów. Za każdym razem, kiedy stajemy naprzeciw nich mamy całkowitą pewność, że to będzie trudna gra – pochwalił rywali Carroll. Respekt czuje również Szymon Pobudkiewicz, defensive back Eagles, ale cel stawia jeden: - Pomimo tego, że od 2009 roku po starciach z Devils regularnie wracamy na tarczy, to jesteśmy dobrej myśli. Nasza ofensywa jeszcze nigdy nie grała tak dobrze i to zarówno górą jak i dołem, natomiast w defensywie do składu wraca kilka osób, których brakowało w poprzednich meczach. Dodatkowo czujemy, że musimy się zrehabilitować za nieco słabszy występ w Katowicach.
Do Wrocławia jedziemy oczywiście po zwycięstwo, które potwierdzi dokąd w tym sezonie zmierzamy.
Spotkanie Devils – Eagles zamknie pierwszą rundę Topligi. To dobra okazja do wstępnych podsumowań. Tabela została wyraźnie podzielona na dwie części. Pierwsze trzy zespoły to Orły, Diabły i Jastrzębie, które mają mocny bilans. Reszta drużyn: Rebelianci, Tygrysy i Kozły zostały daleko w tyle ze słabiutkimi rezultatami. Ale zanim przyjdzie pora na rundę rewanżową fani futbolu w Polsce zastanawiają się czy po niedzielnym starciu Eagles nadal pozostaną niepokonaną ekipą? Stawka jest większa niż sam prestiż: - Obie drużyny będą chciały mieć jak najlepszą pozycję wyjściową na drugą część sezonu. W zasadzie to już wchodzimy w fazę walki o przywilej rozgrywania meczów play-off przed własną publicznością. Dlatego teraz każde zwycięstwo jest podwójnie ważne – podkreślił Pobudkiewicz.
Dotychczasowy bilans ligowych konfrontacji Eagles – Devils (1-5):