Ludzie bawili się, świętowali a Warszawa po prostu stała się Wielką Międzynarodową Strefą Kibica. Kibice Rosyjscy i Greccy zmierzali w kierunku Stadionu Narodowego, zaś Polscy na Plac Defilad. Kibice schodzący się wzdłuż Al. Jerozolimskich i ulic okrążających Strefę Kibica liczyli na zwycięstwo. Z przyjemnością patrzyłam na tłumy jakie gromadziły się pod strefą. Organizatorzy z myślą o bezpieczeństwie osób zgromadzonych na placu, zadecydowali o zamknięciu bram wejściowych i duża liczba kibiców musiała oglądać mecz poza strefą.
Na placu Defilad zrobiło się gorąco nie tylko z powodu piłkarskich emocji. Sobotnia pogoda dała się we znaki. Upał i ścisk jaki panował w strefie kibica spowodował, że doszło do kilku omdleń i kontuzji kończyn wśród zgromadzonych. Opieka medyczna miała pełne ręce roboty a ochrona pomagała uwolnić pokrzywdzonych. Tłum był bardzo przejęty tym co dzieje się na wielkim ekranie... z każdą minutą gry na rozbawionych twarzach pojawiał się smutek, zawód i wściekłość.
Mecz potoczył się inaczej niż byśmy chcieli w 72 minucie piłka wpadła do naszej bramki, punkt dla Czechów! Wynik nie zmienił się już do końca meczu Polska- Czechy (0:1).
Rozczarowanie kibiców było ogromne, większość zgromadzonych po prostu rozeszła się do domu. W niedzielę kibice znowu pojawili się w Strefie Kibica, tym razem na spotkaniu z piłkarzami. Chłopaki z Reprezentacji byli bardzo wzruszeni, że mają taką publiczność, tylu fanów piłki!!! Kuba Błaszczykowski w imieniu drużyny podziękował kibicom za doping. Po części oficjalnej była ta bardziej przyjemna, spotkanie piłkarzy z kibicami, rozdawanie autografów i uściski rąk. Polska drużyna już nie zagra, ale Mistrzostwa jeszcze trwają. Pozostaje nam trzymać kciuki za inne zespoły w kolejnych meczach.
Jaka atmosfera będzie w Strefie Kibica gdy Nasi już nie zagrają?
Mam nadzieję, że będziemy bawić się dalej… udowadniając, że umiemy pięknie dopingować nie tylko Swoją Reprezentację.