Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Sport

2012.10.30 g. 09:51

Pechowa porażka czy... skandal z sędziami w tle?


Patrząc na tabele przed tym meczem wydawało się, że rezerwy drugiego zespołu AZS UW powinny po walce ograć zespół z Wielunia.

Jak się jednak okazało boisko często weryfikuje plany trenerów i zawodników, ale w tym wypadku dwóch panów w czerni z gwizdkiem dodało coś od siebie. Wiele skandalicznych decyzji i nieumiejętność liczenia kroków wprawiały kibiców w furię. Chciałoby się powiedzieć, że trzeba tych panów po prostu wysłać na ponowny kurs sędziowski i matematyki, ale dosyć o nich.

 

Logo AZS UW

 

Mecz zaczął się od prowadzenia 4:1 zespołu gości, ale w ciągu kilku następnych minut AZS doprowadził do wyrównania po bramkach Piotrka Piechowskiego i Jędrka Gorczycy i nawet wyszedł na prowadzenie 6:5. Wtedy nastąpił moment przestoju. W ataku ciężko było zdobyć bramkę, a w obronie widoczny był brak Czarka Króla, który mimo kontuzji siedział na ławce i wspierał kolegów. Pierwsza połowa bez większego dramatyzmu oprócz nieczystego zagrania Bartka Ardyna z 10 minuty gdy bardzo nieprzepisowo zatrzymał zawodnika z Wielunia. 18:14 dla gości.

 

Druga połowa zaczęła się od mocnej gry gości, którzy wyszli na prowadzenie 23:16 i wydawało się, że jest po meczu. Jednak piękna pogoń stołecznych zawodników i piękne bramki Jędrka Gorczycy, Michała Bajerowskiego i Sebestiana Szczęsnego doprowadziły do stanu 23:25. Obrona 4:2 przynosi efekt Mati Zadrożny i Michał Bajerowski odcięli najlepszych zawodników gości. Później swój koncert zaczęli sędziowie z... Lublina - naszego rywala w walce o 1 miejsce w lidze. Bajerowski atakując na bramkę gości zostaje brutalnie wepchnięty na drugiego obrońcę i sędzia dyktuje faul w ataku, chwile później bramkę zdobywają goście, gdzie ich zawodnik robiąc pięć kroków rzuca bramkę. Odpowiada bramką Kamil Praski. Gospodarze nie spuszczali jednak głów i walczyli dalej, jednak akcje, po których padały bramki zostawały niewiadomo czemu przerywane gwizdkami sędziów i wprowadzały nerwowość w drużynie jak i na trybunach, a takich sytuacji było mnóstwo. Na 3 minuty przed końcem remis po 30. Wydaje się, że może się udać, jednak brakmę... po krokach zdobywają goście!!! Niestety akcja akademików w ataku jest nieudana i goście dorzucają kolejną bramkę.

 

Nie udało się, ale walka i zaangażowanie gospodarzy pokazała, że drzemie w nich niesamowity potencjał, że mimo tego iż niektórzy po raz pierwszy grają na tym poziomie rozgrywek potrafią się odnaleźć i zostawić na parkiecie serducho. Jak to powiedział trener Bliszczyk po meczu: "Nie zawsze się wygrywa, ale prawdziwa drużyna powstaje wtedy kiedy nikt się nie spodziewa!”
Trenerzy!! Panowie jesteśmy z Was DUMNI !!!!!
My kibice także jesteśmy z Was DUMNI i będziemy Was wspierać na dobre i na złe.

 

AZS II UW Warszawa - MKS Wieluń 32-33 (14-18)

 

AZS UW wystąpił w składzie:

 

  • Patryk Uznański,
  • Grzegorz Nasiadko
  • Kamil Praski 4
  • Mateusz Wicha
  • Michał Bajerowski 5
  • Sebastian Szczęsny 6
  • Bartłomiej Ardyn 2
  • Piotr Piechowski 3
  • Grzegorz Piechna
  • Mateusz Zadrożny 1
  • Jędrzej Gorczyca 11
  • Bartosz Szemraj
  • i Cezary Król

 



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy