Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Dla mieszkańca

2008.10.22 g. 17:29

Bobkowskiemu na urodziny

Spotkanie w Łazienkach Królewskich w 95 rocznicę urodzin Andrzeja Bobkowskiego

95 lat temu 27 października 1913 roku w Wiener Neustadt w Austrii urodził się pisarz Andrzej Bobkowski.

Z tej okazji w warszawskich Łazienkach Królewskich w gmachu Podchorążówki 25 października o godz. 14.00 rozpocznie się zlot oczarowanych Bobkowskim.


Organizatorami spotkania są:

 

  • Muzeum Wychodźstwa Polskiego im. Ignacego Jana Paderewskiego
  • Łazienki Królewskie – Podchorążówka
  • i Towarzystwo Opieki nad Archiwum Instytutu Literackiego w Paryżu, które przygotowały wystawę poświęconą pisarzowi Andrzej Bobkowski – Chuligan wolności

 

 

 


Specjalnie Bobkowskiemu na urodziny

 

przyjeżdżają do Warszawy uczniowie Bobkowskiego: Julio i Fernando Quevedo, których pisarz uczył w Gwatemali modelarstwa.

 

W grobie rodziny Quevedo pochowani są Andrzej i Basia Bobkowscy. Bracia Julio i Fernando Quevedo, przez całe swoje życie, związani byli z pisarzem i jego żoną. Julio miał 14 lat kiedy poznał Andrzeja Bobkowskiego, gdy ten prowadził sklep modelarski. W 1949 roku został założony w Ciudad de Guatemala klub modelarski (Club Aereomodelista) i Julio dołączył do niego w listopadzie tego roku. Od tego czasu uczestniczył razem z Andrzejem Bobkowskim w niemal wszystkich zawodach klubu i wiele z nich wygrał. Fernando był w szkole średniej, gdy poznał Andrzeja Bobkowskiego w listopadzie 1949. Został członkiem klubu modelarskiego w styczniu 1950 roku. Skończył szkołę średnią w roku 1956 i rozpoczął studia stomatologiczne, a w roku 1963 został dentystą. Był z Bobkowskim i Julio na zawodach w Nowym Jorku, Chicago i Miami. Został prezydentem klubu (Club Aeromodelista De Guatemala) w 1960 roku.

 

W 1954 roku Bob, Julio i Fernando pojechali na międzynarodowe zawody modelarskie do Nowego Jorku i na kolejne w Illinois. Bob i bracia Quevedo oraz inni członkowie klubu uczestniczyli też w międzynarodowych zawodach  King Orange w Miami w Stanach Zjednoczonych w latach 1955, 1957 i 1959. Po śmierci Boba (tak nazywali Andrzeja Bobkowskiego) pielęgnują pamięć o nim, przechowują pamiątki i rzeczy osobiste. Przez dwadzieścia lat po śmierci pisarza pomagali materialnie wdowie po nim i wspierali ją w staraniach o zachowanie pamięci po Andrzeju Bobkowskim.

 

Bobkowskiemu na urodziny…

 

 

Program:

 

25 października 2008 roku o godzinie 14.00 w gmachu Podchorążówki

 

  • Spotkanie z Julio i Fernando Quevedo z Gwatemali – (braćmi, których przed laty Andrzej Bobkowski uczył modelarstwa. W grobie rodziny Quevedo pochowani są Andrzej i Basia Bobkowscy) i Joanną Podolską, która śladami Bobkowskiego podąża od ponad 10 lat.

  • Specjalny pokaz filmu List z Gwatemali (TVP1) z udziałem twórców: Anny Kwiatkowskiej i Tomasza Rudomino 

  • Zlot oczarowanych Bobkowskim i krótka wymiana myśli… o smakowaniu życia 

  • Tort urodzinowy

  • Zwiedzanie wystawy Andrzej Bobkowski – Chuligan wolności z autorami prezentacji

 

Andrzej Bobkowski – Chuligan wolności

 

Wcale nie jest tak trudno opisać rzeczy dostrzeżone. O wiele trudniej jest dostrzegać. Prawdziwy pisarz to nie ten, który dobrze pisze – to ten, który najwięcej dostrzega.
Szkice piórkiem, sierpień 1944

 

… był ekonomistą z wykształcenia, intelektualistą i pisarzem z powołania, modelarzem samolocików z upodobań, wiecznym chłopcem z natury. Żył krótko, ale bardzo intensywnie. Pisał mało, ale genialnie. Cenił fanatycznie wolność, ale stał się jej niewolnikiem. Jeden z największych ludzi XX wieku – napisała o Andrzeju Bobkowskim Helena Zaworska  w eseju Fanatyk wolności.

 

Z jednym uchem przytkniętym do Kultury

 

Był duchowo niepodległy i pilnował tej swojej niepodległości z nieustanną czujnością. Związany z Kulturą po jej przeprowadzce z Rzymu do Paryża, przewiózł ją w sercu i umyśle do Gwatemali, i pozostał jej wierny do śmierci w roku 1961, mimo kilku krótkich spięć z Jerzym Giedroyciem. W Gwatemali, pisząc i dla zarobku trudniąc się modelarstwem, żył kilkanaście lat z jednym uchem przytkniętym do Kultury, a drugim do Polski (co na ogół wychodziło na jedno). W obu wypadkach zachował swój trzeźwy, autonomiczny sąd Kosmopolaka, nieprzemakalnego na wpływy rodactwa. W wypadku Polski, śledząc uważnie postępy sowietyzacji, stronił od „zwykłych kurw” (jego ulubione określenie) i od „zniewolonych umysłów”. W wypadku Kultury przyjaźń i na ogół zgodność poglądów przyhamował, ilekroć wydawało mu się, że ”gra miesięcznika paryskiego i jego redaktora posuwa się za daleko, ze szkodą dla zasad”. Mógłbym go krótko określić tak: był surowy, ostry i wymagający z nadmiaru miłości. Dlatego to, co pisał i mówił, mogło wywoływać sprzeciwy, rozniecać dyskusje, ale nie odbiegało nigdy od prawości myśli i uczuć. Zaufanie do niego budziły natychmiast dwie cechy: prostolinijność i uczciwość. – wspomniał Bobkowskiego na stronach Dziennika pisanego nocą Gustaw Herling-Grudziński

 

Jestem nareszcie wolny, tak wolny, iż mogę nawet swobodnie umrzeć z głodu. Pozwolą mi. I to jest to najwspanialsze uczucie. Intensywnością tego radosnego poczucia i zarazem jego niedorzecznością mierzę stopień przerażającego już «zesklawizowania się» człowieka dzisiejszej Europy. - Andrzej Bobkowski, Na tyłach,  Kultura 16/17, 1949

 

Jeżeli umrę, to nie w tłumie…

 

Wyjeżdżając z Europy przysiągłem sobie, że więcej w moim życiu nie będę pisał żadnych podań, próśb, zwracań się itd., że nie będę stał w ogonku, że nie będę się pchał i że jeżeli umrę, to nie w tłumie… - pisał Bobkowski w liście do Anieli Mieczysławskiej

 

Zawiedziony kochanek Europy

 

Jego myśli o pracy, o strachu i odwadze, o śmierci, o woli i miłości życia, o sensie życia, o Bogu, modlitwie, stanowią nurt ukryty jego opowiadań. Te myśli rzadko wyrażone "frontalnie" jakby "wyskakują" to paradoksem, to żartem, drastyczną "przyziemną" metaforą, czasami są w samej tkance opowiadania najdelikatniej insynuowane. Wittlin w wygłoszonym odczycie nazwał Andrzeja Bobkowskiego zawiedzionym kochankiem Francji, bo nie wiadomo, czy w jego francuskim dzienniku z lat okupacji i kolaboracji więcej jest zachwytu i poczucia związania, czy krytyki i gwałtownej parodii Francuzów. Dla niego kultura, która nie chce się bronić, która ulega bez walki, przestaje być siłą twórczą, a jest siłą rozpadu i rozkładu. Rozszerzyłbym słowa Wittlina: Bobkowski był zawiedzionym kochankiem całej Europy, zdawała mu się już bezsilna, zatruta strachem przed Rosją. Pamiętajmy, że opuścił ją w okresie chyba szczytowej paniki i szczytowych iluzji o Sowietach. Antykomunizm Bobkowskiego jest konsekwentny i zabarwiony pasją; za paryskich czasów nieustannie porównuje go ze znienawidzonym hitleryzmem, już wtedy demaskuje złudzenia i optymizmy tyczące błogiej ewolucji komunizmu po wojnie. Ale dla Bobkowskiego każdy socjalizm jest już podejrzany, to zasadzka na wolnego człowieka, to, według niego, ruch, który jeżeli zwycięży, wychować może jedynie posłusznych urzędników, ludzi niezdolnych do ryzyka, gotowych tylko mówić o wolności. Z jaką satysfakcją cytuje list Conrada z 1885 roku, jeden z pierwszych pisanych po angielsku: "Socialism must inevitably end in Caesarism". Dlatego i na odwilż w Polsce, i na cały rewizjonizm patrzył z największym sceptycyzmem, z ironią. – napisał w eseju Querido Bob, Józef Czapski

 

Andrzej Bobkowski (1913-1961)

 

  • pisarz i eseista, niemal całe dorosłe życie przeżył poza Polską najpierw we Francji, potem w Gwatemali. Był w zasadzie autorem jednej książki - SZKICÓW PIÓRKIEM - które opublikował Instytut Literacki w Paryżu w 1957 roku. "To jedna z najważniejszych książek opublikowanych przez Instytut. I to nie tylko ze względu na jej wartości literackie, ale także z powodu zawartych w niej bardzo interesujących refleksji dotyczących oceny sytuacji politycznej po przegranej wojnie" - podkreślał Jerzy Giedroyc. Bobkowski zostawił też sztukę teatralną CZARNY PIASEK (1959) oraz sporo opowiadań, szkiców i notatek rozsianych po różnych czasopismach. Jego utwory prozą ukazywały się nie tylko w paryskiej Kulturze i londyńskich Wiadomościach, ale również w prasie krajowej. W latach 40. publikował m.in. w Tygodniku Powszechnym, Dziś i Jutro, Twórczości i Nowinach Literackich. W 1970 roku nakładem Instytutu Literackiego w Paryżu wyszedł tom szkiców i opowiadań COCO DE ORO, gdzie trafiły teksty zamieszczane w Kulturze. Andrzej Bobkowski umarł w Gwatemali 26 czerwca 1961 na raka mózgu. Został pochowany w grobie rodzinnym doktora Quevedo, którego synów uczył modelarstwa lotniczego.

 

W Łazienkach Królewskich w gmachu Podchorążówki do końca grudnia 2008 roku można oglądać wystawę Andrzej Bobkowski – Chuligan wolności.

 

Organizatorzy:

 

  • Towarzystwo Opieki nad Archiwum Instytutu Literackiego w Paryżu
  • Muzeum Wychodźstwa Polskiego im. Ignacego Jana Paderewskiego
  • Łazienki Królewskie

 

Agnieszka Mitkowska

 

  • Towarzystwo Opieki nad Archiwum
  • Instytutu Literackiego w Paryżu
  • ul. Hankiewicza 1 pok. 0103
  • 02-103 Warszawa
  • tel. 0 22 824 38 00
     


Opublikowal: Michał Pawlik
-

Dziś w Warszawie

Jutro w Warszawie

Zobacz także


2010.02.09 g. 23:41

Nasi Partnerzy










2009.12.06 g. 23:04

Warszawa – przecieramy szlaki

Projekt "Przetarty Szlak" - ułatwiamy życie
Nasza Fundacja chce wziąć czynny udział w ułatwianiu życia mieszkańcom stolicy. Również osobom niepełnosprawnym ruchowo, które mogą napotykać trudności w przemieszczaniu się po mieście na wózkach inwalidzkich czy o kulach.

Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy