Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Komunikacja

2009.03.13 g. 14:12

Dzień, jak co dzień?

Pechowe piątki 13-tego w warszawskiej komunikacji miejskiej

Dziś piątek 13. U niektórych data ta wywołuje dreszcz niepokoju.

Czy z punktu widzenia komunikacji przesądy się sprawdzają? Raporty dyżurnych ZTM nie wskazują na to, by akurat ten dzień był bardziej pechowy niż inne. Za to tego dnia działy się niejednokrotnie rzeczy niezwykłe, tajemnicze, zaskakujące...


Raport z 13 lutego 2004 roku informuje, że o godzinie 19.26 na drodze tramwaju stanął... „obcy”. Tym razem nie chodziło jednak o istotę pozaziemską, lecz o kierowcę, który swoim pojazdem zablokował torowisko tramwajowe. Biorąc jednak pod uwagę to, że jego zachowanie było przejawem - mówiąc potocznie - kosmicznej głupoty, określenie używane w raportach ma w sobie niewątpliwie sporo słuszności.

 

Połączenie piątku i liczby 13 z pewnością uznają za pechowe dwaj kierowcy autobusów, którzy podczas postoju na pętlach padli ofiarą złodziei - stracili pieniądze, dokumenty i sporo nerwów. Przeciwnego zdania jest zapewne pasażerka, która w piątek 13 zostawiła w tramwaju torebkę. Zgubę znalazł motorniczy i jeszcze tego samego dnia zwrócił właścicielce. Być może wspomniana kobieta wykorzystała przypadający na ten dzień zapas szczęścia, bo kilka godzin później jeden z pasażerów innego tramwaju - jak mówi zapis raportu - „wypadł z pojazdu”.

 

Piątek 13 często kojarzony jest ze złośliwością rzeczy martwych. Faktycznie na przestrzeni ostatnich lat tego dnia dość regularnie usterkom ulegały myjnie autobusowe. Zdarzył się także przypadek, że wyświetlacz jednego z wozów uparcie pokazywał niewłaściwy numer linii. Znacznie częściej jednak powodem problemów była złośliwość jak najbardziej żywych chuliganów. Kradzieże tablic, wybijanie szyb, zanieczyszczanie pojazdów, bijatyki, a nawet kradzież poręczy w autobusie - to odnotowane przejawy ich niszczycielskiej działalności w feralne piątki. Warto też wspomnieć, że na ulicy Jagiellońskiej stwierdzono „brak dużej szyby w wiacie przystanku, bez śladów potłuczonego szkła”. Wygląda na to, że albo wandal miał ze sobą szufelkę i zmiotkę, albo ktoś na koszt ZTM wstawił sobie brakującą w domu szybę.

 

Pechem może być także natrafienie na pasażera z wyjątkowo wyostrzonym słuchem. 13 sierpnia 2004 roku do dyżurnego ZTM wpłynęła skarga na… zbyt głośno działającą zwrotnicę tramwajową.

 

Wśród innych zaskakujących zdarzeń związanych z „feralną” datą wymienić można nagłe pojawienie się wysepki dla pieszych na środku ulicy Browarnej na Powiślu. O nowym elemencie drogi, którego budowy nikt z ZTM nie uzgodnił, powiadomili dyżurnego ruchu kierowcy linii 162, którzy z powodu wysepki nagle stracili możliwość skrętu. Przybyły na miejsce instruktor stwierdził - jak należy przypuszczać, z niemałym zdumieniem - że „wysepka ma charakter stały, jest wyposażona w sygnalizację świetlną i znaki drogowe”. 

 

Traktując temat żartobliwie, nie można jednak zapominać, że wypadki komunikacyjne niezależnie od tego, czy zdarzają się w piątek, środę czy w niedzielę, zawsze niosą ze sobą poważne konsekwencje. W lutym bieżącego roku, w ostatni (nie licząc dzisiejszego) piątek 13, autobus miejski staranował przystanek. Do szpitala trafiły trzy ranne osoby - kierowca oraz dwoje pasażerów, oczekujących pod wiatą. W takich przypadkach ZTM zawsze szuka obiektywnych przyczyn i wyciąga wnioski, a nie patrzy w kalendarz.

  

Wypadki, kolizje, dewastacje są niestety codziennością, podkreślić jednak trzeba, że gdy w kalendarzu nad piątkiem pojawia się „trzynastka”, liczba tych zdarzeń wcale znacząco nie wzrasta. Na przestrzeni ostatnich lat w „feralne piątki odnotowywano średnio 1-3 wypadki komunikacyjne, w których obrażenia odnosiła jedna lub dwie osoby, przy czym były i takie dni, gdy szczęśliwie nie ucierpiał nikt. W raportach zapisywano po kilka - kilkanaście kolizji, mniej więcej tyle samo przypadków dewastacji i po kilkadziesiąt awarii pojazdów. Nie było żadnych ofiar śmiertelnych, nie zarejestrowano napadów na kierowców i motorniczych. Nierzadko raporty dotyczące wyżej wymienionych zdarzeń były mniej optymistyczne w dni, gdzie w dacie pojawiało się sporo (szczęśliwych podobno) siódemek.

 



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy