Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Zdrowie

2010.04.21 g. 12:02

Dentysta znieczula komputerkiem

Precz ze strzykawkami!
U dentysty znieczuli komputer, a nie strzykawka. Niemożliwe? A jednak. Nowoczesna technologia ze Stanów Zjednoczonych dotarła także do Warszawy.

Nową technologię u dentysty komentują lekarze z warszawskich i śląskich gabinetów stomatologicznych, regionu gdzie jest najwięcej komputerów podających znieczulenie.

 

W województwie mazowieckim przybywa gabinetów stomatologicznych znieczulających przy pomocy komputera.

 

Nowoczesna technologia przywędrowała ze Stanów Zjednoczonych. Powszechnie stosowana jest już w Skandynawii i Wielkiej Brytanii, gdzie w większości gabinetów zastąpiła strzykawki.

 

Dziś w regionie działa 58 placówek stomatologicznych posiadających ”magiczną różdżkę” jak nazywają The Wand lekarze. Ponad połowa z nich zrezygnowała już ze znieczulania pacjentów strzykawką. Najwięcej gabinetów znieczulających komputerowo jest w Warszawie, aż 33

 

To pierwsza od ponad 100 lat tak poważna zmiana w gabinecie stomatologicznym. Komputerowemu znieczuleniu poświęcona jest m.in. kampania edukacyjna „Znieczulamy Bezboleśnie” skierowana do pacjentów, w która włączyły się także warszawskie gabinety.

 

Rewolucja po  ponad 100 latach ze strzykawką

 

Pacjenci mazowieckich gabinetów stomatologicznych mogą odetchnąć z ulgą. W regionie działają już gabinety, które zrezygnowały ze znieczulenia strzykawką, na rzecz komputera. Dziś komputer znieczula już m.in. w Warszawie, Siedlacach, Mińsku Mazowieckim, Radomiu i  Mławie. Najwięcej gabinetów stosujących The Wand jest w stolicy – 33 i Legionowie - 3. I chociaż urządzenie dostępne jest póki co tylko w prywatnych gabinetach, pacjentów panicznie bojących się strzykawki to nie zraża. 

 

To urządzenie zmienia podejście pacjenta do leczenia. Wielu z nich zwraca uwagę na to jak podane jest znieczulenie. Ta opinia często rzutuje na kolejne wizyty i całe leczenie, zwłaszcza u pacjentów panicznie bojących się dentysty – mówi lek. stom. Jarosław Dziedzic z  gabinetu Dental-House w Warszawie.
 

The Wand - chociaż mierzy nieco ponad 25 cm, w ciągu ostatnich lat zdążył nieźle namieszać w stomatologii. Jedni lekarze nazywają go „magiczną różdżką”, inni mówią wprost - super gadżet, który ma oszczędzić pacjentowi bólu. I nic dziwnego, aż 95% pacjentów znieczulonych The Wand nie wyobraża sobie, że miałoby wrócić do tradycyjnej strzykawki. Wszystko za sprawą precyzji urządzenia. Całość zabiegu kontrolowana jest przez wbudowany w urządzenie mikroprocesor, który bardzo powoli podaje płyn. Takiego powolnego tempa podania płynu, które nie powoduje rozpierania tkanki i bólu nie jest w stanie osiągnąć żaden lekarz, podając tradycyjne znieczulenie – przekonują dentyści. Nic więc dziwnego, że wiele gabinetów w regionie zrezygnowało już ze strzykawek, w ich miejsce wstawiając The Wand.

 

90% wizyt odwołujemy ze strachu przed strzykawką

 

Powód? Zatrważające statystyki. Według Prof.Stanley’a Malamed’a, światowego autorytetu w dziedzinie znieczuleń miejscowych od 20 – 25% wizyt jest odwoływanych lub odkładanych w ostatniej chwili. Z czego aż 90% pacjentów decyduje się na taki krok z powodu lęku przed zniecuzleniem! Tę sytuację – zdaniem ekspertów – ma zmienić m.in. The Wand, który nie dość że eliminuje ból, to w niczym nie przypomina znienawidzonej strzykawki.


 
To właśnie brak widoku strzykawki ma być tym, co uspokaja pacjenta. Samo urządzenie składa się z komputera i specjalnej końcówki zakończonej cienką igłą.

 

Igła w The Wand™ jest tak cienka, że jest niewyczuwalna dla pacjenta. Dodatkowo przed podaniem znieczulenia miejsce wkłucia smarowane jest specjalnym żelem znieczulającym. W tej sytuacji pacjent nawet nie czuje, kiedy wbito igłę i podano płyn, zwłaszcza że tkanka jest cały czas znieczulana przez podawany płyn – wyjaśnia lek. stom. Wojciech Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic w Katowicach.

 

To nie igła powoduje ból, a płyn i ciśnienie

 

Jak przekonują stomatolodzy, podanie znieczulenia przy pomocy The Wand nie dość, że jest bezbolesne, to jeszcze bezpieczne, dla pacjenta i lekarza. Podkreślają także, że to nie igła jest przyczyną bólu, a zbyt duże ciśnienie, które powoduje zwykła strzykawka.

 

- Dzięki mikroprocesorowi, który kontroluje zarówno ilość, tempo, jak również ciśnienie podawanego znieczulenia, cały proces jest dla pacjenta bezbolesny i nieodczuwalny, a dla lekarza w pełni przewidywalny. Ból nie  występuje  przede wszystkim w wyniku miejscowego, bardzo wolnego podawania  płynu, który stopniowo wchłania się nie uszkadzając tkanek, a nie jest  szybko wtłaczany rozpierając i uszkadzając miejscowo tkanki , jak to ma  miejsce w przypadku tradycyjnej strzykawki  - tłumaczy lek. stom. Dariusz  Gorczyca z Dental Centrum w Mysłowicach. - Powolne podanie anastetyku pod  kontrolą komputera , minimalizuje także ryzyko wstrząsu, będącego  najczęściej skutkiem podania znieczulenia  bezpośrednio do naczynia -  dodaje.

 

Opinię lekarzy potwierdzają sami pacjenci. Dziś pytani o to, czy zdecydowaliby się na ponowne podanie znieczulenia przy pomocy The Wand, ponad 95% odpowiada twierdząco. Pacjenci chwalą metodę przede wszystkim za szybkość podania znieczulenia i brak bólu. Płyn podany The Wand zaczyna działać już po niecałych 10 minutach, w przypadku strzykawki musi minąć nawet 20 minut. A także za brak dolegliwości bólowych, wiele godzin po znieczuleniu, podczas kiedy  uszkodzenia tkanek miękkich po znieczuleniu strzykawką powodowały ból nawet 24 godziny po iniekcji.

 

Magiczna różdżka” 

 

The Wand to jedno ze szczytowych osiągnięć współczesnej stomatologii, która jak przekonują dentyści ma być bezbolesna i komfortowa. Znieczulenie to z powodzeniem wykorzystane jest w leczeniu implantologicznym, ortodontycznym, zachowawczym oraz w leczeniu dzieci. Dziś za komputerowe podanie znieczulenia zapłacimy w gabinecie ok. 30 - 40 zł. To tyle samo, co za podanie zwykłą strzykawką. Coraz więcej gabinetów rezygnuje jednak z ekstra opłat za znieczulenie, zapewniając je standardowo pacjentom. Urządzenie stosowane jest obecnie

 

Zobacz urządzenie: link



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy