Artur J. miał we krwi prawie 2 promile alkoholu. 22-latek, gdy wytrzeźwieje odpowie za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości.
Było tuż po 2:00 w nocy.
Bielańscy patrolowcy znajdowali się na skrzyżowaniu ulicy Encyklopedycznej z ulicą Heroldów.
Tam zauważyli dwóch mężczyzn. Jeden szedł, drugi jechał rowerem po chodniku. W pewnym momencie mundurowi usłyszeli, jak kierujący rowerem zapytał swojego kolegę: „Ciekawe czy mnie złapią, za to że jadę po pijaku rowerem”.
Policjanci nie kazali mu się zbyt długo czekać na odpowiedź. Chwilę później 22-latek był już w ich rękach.
Artur J. został przewieziony do komendy przy ulicy Żeromskiego, a stamtąd do izby wytrzeźwień. Rowerzysta we krwi miał prawie 2 promile alkoholu. Dochodzeniowcy jeszcze dziś przedstawią mu zarzut kierowania rowerem w stanie nietrzeźwości. Teraz sąd zdecyduje o wysokości kary.
22-latek już nie będzie się zastanawiał czy policjanci go złapią, gdyż z pewnością przez najbliższe miesiące nie będzie mógł w ogóle jeździć rowerem.