Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

Teatry

2012.03.25 g. 23:38

Mazepa w Teatrze Polskim


Moja Znajoma, spotkana po premierze „Mazepy” w Teatrze Polskim w Warszawie (24 marca 2012 roku), powiedziała: „teatr pod wodzą Andrzeja Seweryna staje się cudowny”.

Może ktoś powie, że była bardzo to emocjonalna wypowiedź. Moim zdaniem, powyższa ocena nie zawierała przesady. Konsekwencja, z jaką Teatr Polski realizuje założone plany, jest godna podziwu. Andrzej Seweryn zapowiedział powrót do polskiej klasyki. I Teatr Polski powraca. Słowo „powraca” jest istotne, jako że nie jest to pierwsza adaptacja „Mazepy” w tym teatrze.

 

Mazepa w Teatrze Polskim w Warszawie

 

Jednak nie do niego należy palma pierwszeństwa w przeniesieniu utworu Juliusza Słowackiego na scenę. Prapremiera „Mazepy”, który został opublikowany w styczniu 1840 roku, odbyła się 13 grudnia 1847 r. w Budapeszcie. Pierwszym polskim teatrem, w którym wystawiono utwór, był krakowski Teatr Miejski (5 czerwca 1851 r.).

 

Teatr Polski w Warszawie zaprezentował „Mazepę” po raz pierwszy stosunkowo późno, bo 15 lutego 1939 r. Za to rok 1958 przyniósł aż dwie premiery: 30 maja i 25 października. Początkowo sądziłem, że była to ta sama inscenizacja, zawierająca jedynie kosmetyczne zmiany. Okazało się jednak, że inne osoby były realizatorami obydwu spektakli. Reżyserami byli Jan Kreczmar i Roman Zawistowski, autorami scenografii – Ewa Malczewska i Otto Axer.

 

Różna była też obsada: choćby w roli Wojewody występowali Józef Duriasz i Władysław Hańcza. Kolejna premiera, w reżyserii Macieja Z. Bordowicza, odbyła się 14 lutego 1975 roku. Autorem opracowania muzycznego był Jerzy Satanowski, natomiast scenografię opracowała Zofia Wierchowicz. W roli Wojewody można było zobaczyć Józefa Nalberczaka, zaś Króla zagrał Wieńczysław Gliński.

 

Daniel Olbrychski

 

Premiera piątej inscenizacji „Mazepy” przyciągnęła tłumy widzów. Sądzę, że decydowała o tym informacja, że w roli Wojewody wystąpi Daniel Olbrychski. Osoby, które chciały obejrzeć występ znakomitego aktora, nie zawiodły się. Jak w programie spektaklu powiedział reżyser, Piotr Tomaszuk, „trzeba takiego majstra nad majstrami, mistrza jedynego w swoim rodzaju, jakim jest Daniel Olbrychski, aby te zakola polszczyzny objąć jednym oddechem, i słysząc rytm, rytm, średniówkę być jeszcze zdolnym do wypowiedzenia jakiejś myśli!”

 

 

Cóż przeciętny widz, jakim jestem, mógłby dodać do takich słów? Chyba tylko to, że Daniel Olbrychski był dominujący i przekonywujący. Może hollywoodzcy scenarzyści wymyśliliby, aby scena samobójstwa Wojewody była bardziej krwawa, ale wybitny aktor doskonale sobie poradził. Dobrze wypadli też odtwórcy innych ról, a zwłaszcza Jarosław Gajewski  (Król Jan Kazimierz) i Paweł Ciołkosz (Mazepa). Twórcy inscenizacji sięgnęli do scenariusza filmowego Gustawa Holoubka. „Filmowe” elementy pojawiały się w projekcjach multimedialnych. Całości dopełniła wspaniała muzyka Piotra Nazaruka.

 

Często mam wrażenie, że znaczną część utworów – czy to książkowych, czy to scenicznych – można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich służy powolnemu przedstawianiu bądź montowaniu intrygi, zaś druga w szybkim tempie zbliża widzów do wyjaśnienia sprawy. Nawet wtedy, gdy – jak to było w przypadku „Mazepy” – finał jest tragiczny. Podobnie było w przypadku omawianej adaptacji sztuki. Pierwszy akt, mimo sceny tańca, można uznać za statyczny. Jednak z dużą niecierpliwością oczekiwałem na drugi akt, zastanawiając się, czy przypadkiem razem z Mazepą nie zamurowano Amelii (w tej roli Katarzyna Zawadzka).

 

Mazepa w Teatrze Polskim w Warszawie

 

Przez cały drugi akt zastanawiałem się, dlaczego nikt nie zauważył listu świadczącego o niewinności tytułowego bohatera spektaklu. Kilku bohaterów inscenizacji przechodziło obok tego listu, a ja sądziłem, że – tak, jak w starym numerze ze strzelbą wiszącą na ścianie – w którymś momencie „wystrzeli” on. Jeśli nawet niekonsekwencja wynika  z treści dramatu Juliusza Słowackiego, to chyba w spektaklu Teatru Polskiego ten list powinien być omijany „większym kołem”.

 



Opublikowal: Michał Pawlik
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy