Historia HD - Polska jest już znana, powstaje druga edycja „Harley mój kumpel”, a Wojtek Echilczuk czy Tomek Szczerbicki są mi znani, jestem z nimi w kontakcie. Posiadają wiele moich wspomnień o harleyowych przygodach i mają do dyspozycji dużo prywatnych fotografii.
Mnie bardziej cieszy wiadomość, że ktoś rusza warszawską historie ruchu harleyowego.
Harleye zjeżdżają z Placu Trzech Krzyży
Te czasy w Warszawie były inne niż w historii całego HD Poland.
Dowodem jest to, ze po dwóch latach wspólnych jazd harleyami zdecydowaliśmy się na inne zasady współpracy.
Przeszliśmy (naturalnie nie wszyscy|) do - SKM Warszawa, gdzie przy sekcji sportowej, którą kierował Gąsiorek, założyliśmy Big Bike Club.
Na początku były tam tylko Harleye, a później wszystkie ciężkie motocykle od 750 cm, byśmy mogli współpracować z PZM.
Wychodziliśmy na ulice Warszawy w celu organizowania imprez i wyścigów. Współpracowaliśmy z młodzieżą z PKiN z sekcji Jawek 50 cm.
Ale nadal jako harleyowcy jeździliśmy na różne zloty w Polsce i za granicą.
Historia HD Poland jest ładnie ujęta w przed- i po wojennych czasach, ale ruch harleyowy w Warszawie tez dobrze działał.
To wszystko jest na pewno w prywatnych archiwach i cieszy mnie, że może zostanie odtworzone, bo tu się urodziłem i młodość swą spędziłem.
Przy silnych wschodnich wiatrach, w 1979 roku wywiało mnie na zachód, gdzie po dużych problemach pozostałem w Hamburgu, założyłem rodzinę i pracowałem zawodowo.
Jednak chętnie wracam do tamtych czasów.
Dzięki sieci Internet, podczas szukania zdjęć powojennej warszawy, trafiłem na kontakt i na ludzi, którzy też przy okazji wracają do czasów tamtej Warszawy, tamtych problemów i odświeżają nam trochę w głowie
Dla zabawy -ballada harleyowa - a ten starszy pan to ja:
BALLADA HARLEYOWA
JANEK WSPOMINA HARLEYOWCOW WARSZAWY Z LAT 70
Wracając do historii warszawskiego harleya.
Były to lata powojenne gdzie Harley nie był popularny i znany, ale ze względu na swą wielkość i głośność przez nas - Harleyowców lubiany.
Drogi czy ulice były w budowie i ulepszaniu dlatego nie potrzeba było motocykli szybkich i jeździliśmy w miarę dostojnie i powoli. Na początku nie lubiani przez warszawską milicje - często kontrolowani, szykanowani mandatami, zaczepiani bez powodu.
W klubie przy warszawskiej Legi jeździliśmy juz z emblematami, więc trochę się poprawiło - byliśmy w Legi, - później w SKM i PZM. Byliśmy oficjalnie zarejestrowani, a po działalności w PZM było juz super, bo byliśmy milicji znani i przy kontrolach tylko do pokazania harleya zatrzymywani.
Harleye na Nowym Przejeździe do Trasy W-Z
Jeżeli idzie o działalność z młodzieżą, to byliśmy w ścisłym kontakcie z sekcją Jawek 50 cm z Pałacu Kultury - wspólne otwarcie i zamkniecie sezonu motorowego - wspólne wycieczki do Kampinosu z ogniskiem.
Harley Janusza pod Pałacem Kultury i Nauki
przed wyścigiem PZM
Ponieważ byliśmy w SKM Warszawa przy sekcji sportowej – były rajdy obserwowane i sekcja wyścigowa towarzyszyliśmy tym sekcjom na wyjazdach i pomagaliśmy przy organizacji w Warszawie wyścigów dookoła stadionu dziesięciolecia dla zawodowców i entuzjastów SHL, WFM czy MZ
Wyścigi wokół Stadiony Dziesięciolecia.
Janusz na swoim Harleyu
Dały mi one raz możliwość startu na Harleyu - oczywiście bez szans ze względu na szybkość i wagę motocykla, ale przy dużym aplauzie widzów i dla własnej zabawy.
Do mety oczywiście nie dojechałem i na dodatek zostałem zdublowany!!
Zaraz po wojnie grupa żużlowców z Skry Warszawa próbowała przystosować Harleya na tor żużlowy, ale był za ciężki.
W latach 70 i później Harley był chętnie przez warszawiaków oglądany i podziwiany.
Pojawiały się juz ładne lakiery, dużo chromowanych detali a przy wizycie w kawiarniach oblegany przez przechodniów.
W którymś z wydań Expressu Wieczornego ukazał się artykuł, gdzie napisano o nas pozytywnie jako restauratorów starych motocykli. Wreszcie zostaliśmy w Warszawie odebrani dobrze.
Jeździliśmy też często nad Zalew Zegrzyński by tam złapać trochę świeżego powietrza, bo Warszawa była jeszcze szara i w rozbudowie.
Jeździliśmy tam aby złapać zdrowego powietrza i pogazować bez przeszkód.
BALLADA HARLEYOWA 2
Zobacz jak harlejowcy wspierali odbudowę Zamku Królewskiego
Dużo ciepłych pozdrowień!
Janusz