Odświeżone kontakty w domach naszych rodziców i dziadków dodają nadziei na lepsze jutro i wiary w miłość i przyjaźń, mimo czającego się w Nowym Roku kryzysu finansowego.
Jeszcze wielu z nas nie powróciło do przedświątecznej wagi i ćwiczy na basenach i siłowniach smukłość swej sylwetki.
Jeszcze nasze kochane miasto ozdabiają świecące po zmroku kandelabry i lampiony.
I tylko trochę szkoda, że ze względów oszczędnościowych, a może z braku więzów urzędników czy decydentów z szeroko pojętą Warszawą, tylko cześć miasta była tak uroczo oświetlona w okresie świąt i nowego roku.
Proszę spojrzeć tylko na poniższe zdjęcia.
Jak ponuro wyglądają, intrygujące i ciekawe na co dzień, miejsca Nowego Miasta.
A przecież miejsca pozbawione iluminacji i lampionów w okresie świątecznym nie przyciągają z taką siłą turystów, gości i przyjezdnych.
Czy jest ktoś kto zna przyczyny takiego stanu oświetlenia świątecznego naszej ukochanej stolicy ?
Czy ktoś może wie, jakie są plany na następne święta?
Fotografie Małgorzata Godlewska