Oczywiście poświęcona, a jakże by inaczej, Jego ukochanym Łazienkom.
Tym razem mamy jednak do czynienia z książką, w której mniej jest o pięknie stanisławowskiej rezydencji, a więcej o zagrożeniach jej istnienia.
Mało kto wie, że w chwili obecnej jedynie część Łazienek znajduje się w Zespole Pałacowo-Ogrodowym. Łazienki Północne wraz z Zamkiem Ujazdowskim są poza jurysdykcją Muzeum. I to widać.
W historycznym parku z wielowiekowymi drzewami parkują samochody miłośnicy sztuki nowoczesnej, a przy niezwykle urokliwej ulicy Agrykoli po zmierzchu nastrojowo oświetlanej gazowymi latarniami, ulokowano… boiska sportowe oświetlone HALOGENAMI!!! Mimo że teren objęty jest opieką konserwatora! Zgroza.
Profesor od lata stara się walczyć z tą patologią. Niestety bezskutecznie. Siły interesu – o czym pisze Profesor – na wahają się używać do walki z nim nawet… dzieci (czytaj str. 50-51).
Książeczkę, o niewielkiej objętości (tylko 56 stron + kilka stron ilustracji) czyta się jak najlepszy kryminał. Naprawdę! A ile przy wiedzy można „załapać”…
Polecam gorąco. Tą książkę Profesora powinien przeczytać każdy Warszawiak (i nie tylko).