Jak co roku 11-o listopada obchodzone jest między innymi w postaci parady, która jak zwykle przybiera charakter "martyrologiczny".
Co roku przez miasto maszerują powstańcy z różnych tragicznych powstań w naszej historii (i chwała im za to) oraz jednostki dwudziestowieczne. W uproszczeniu ci, którzy walczyli o wolność i niepodległość Polski, gdy jej brakowało.
W tym roku zapewne ze względu na "kryzys" parada została ograniczona do grup dwudziestowiecznych.
W sytuacji gdy w Stanach Zjednoczonych i nie tylko Dzień Niepodległości jest świętem radosnym, w którym prezentuje się różne jednostki, jak i techniczne powody do dumy w postaci najnowocześniejszych samolotów, my w Polsce ograniczamy się do tragicznego okresu naszej historii.
Ze względu na to nigdy na 11.11 warszawiacy nie mogą nacieszyć oczu wojskami, którym Rzeczpospolita zawdzięczała siłę i potęgę, a mam tu na myśli husarię.
Tak też będzie i w tym roku.
Jedyną husarię w wilkach i niedźwiedziach z chorągwi hetmana Żółkiewskiego oraz pancernych Towarzystwa Jazdy Dawnej będzie można zobaczyć na jakby konkurencyjnej Wawerskiej Paradzie Niepodległości, która rozpocznie się 11.11. o godz 14:00 w Falenicy.
Jako jej uczestnik gorąco zachęcam do przybycia.
Bartosz Siedlar
Fundacja Hussar
Chorągiew Żółkiewskiego