Urzędnicy przedstawili właśnie nowy plan zagospodarowania przestrzennego części dzielnicy Włochy.
Zakłada on przecinanie drogami zamkniętych osiedli i ogrodów , poszerzanie lokalnych dróg kosztem prywatnych działek i placów zabaw dla dzieci.
Protest na osiedlu Łamana, we Włochach,
które ma zostać przecięte drogą,
według nowego planu zagospodarownia.
Włochy to historyczna dzielnica – ogród, która słynie ze spokoju, zieleni i niskiej zabudowy. Mieszkańcy za to od lat godzą się na utrudnienia spowodowane ciągłym hałasem samolotów (z lotniska Okęcie) czy pociągów (linie kolejowe). Teraz władze Warszawy chcą ten hałas spotęgować ponad normy. Nie ma to jednak żadnego uzasadnienia, gdyż budowanie właśnie w tym rejonie szerokich ulic, poprzez tereny zielone, nie ma znaczenia komunikacyjnego. To nie przelotowy, a ograniczony torami kolejowymi obszar. Kto i co ma więc na tym zyskać ? To pytanie, na które władze Warszawy nie są w stanie przekonująco odpowiedzieć. Wiele wskazuje, że jedynym beneficjentem mogłyby okazać się firmy deweloperskie.
Mieszkańcy Włoch nie zgadzają się na to, by otwierać wewnętrzne drogi zamkniętych miniosiedli i poszerzać ulice, rujnując mieszkania i domy. Kiedy podobny pomysł pojawił się ostatnio w Wilanowie i dotyczył tylko jednego osiedla – władze szybko się z niego wycofały wskutek protestów mieszkańców i zainteresowania mediów. W tym przypadku chodzi zaś o dużą część dzielnicy. Na razie mieszkańcy organizują obywatelską akcję protestacyjną przeciw planowi, który oznacza nie tylko wycinkę ich drzew, ale też narusza porządek urbanistyczny i architektoniczny dzielnicy. Zbierają podpisy pod pismem do władz Warszawy i domagają się zmiany planu zagospodarowania przestrzennego części dzielnicy.
Protest na osiedlu Łamana, we Włochach,
które ma zostać przecięte drogą,
według nowego planu zagospodarownia.
Dodatkowych informacji udzielają: