| 2004-07-16, 10:43 Czarny jaguar jak czarni z Polonii |
 | Internet + własne zaangażowanie |
Jak pisze Magda Opoka w Gazecie Stołecznej, kibice Polonii adoptowali jaguarzycę
Królowa Beata Konwiktorska VI - czarny jaguar z warszawskiego zoo - od wczoraj ma nowe imię i rodziców chrzestnych. Tych ostatnich całkiem sporo, bo są nimi kibice klubu Polonia Warszawa.
Pomysł zaadoptowania jaguara zrodził się na forum dyskusyjnym kibiców Polonii. - Dowiedzieliśmy się, że klub w Czechach opiekuje się kangurem, a nasza zaprzyjaźniona drużyna Arka Gdynia sponsoruje ary w gdańskim zoo - wyjaśnia Robert Witkiewicz, ze stowarzyszenia kibiców. - Szukaliśmy zwierzęcia, które byłoby wzorem dla naszych piłkarzy: dumnego, szybkiego, zwinnego, walecznego i inteligentnego.
Kiedy w kwietniu do zoo przyjechała Beata - półtoraroczny, czarny jaguar - wiedzieli, że to musi być ona. - Od razu zarezerwowałem ją dla naszego klubu. Nie czekałem nawet na decyzję kibiców - dodaje Witkiewicz. Ci ostatni nie mieli nic przeciw temu. Już teraz chęć płacenia składek na kota zadeklarowało 30 z nich. Klub myśli o już o przygotowaniu koszulek z logo jaguara i wkomponowaniu pyska swojej chrześnicy w logo Wielkiej Polonii.
Sportowcom pomysł adopcji też się spodobał. - Dzięki takim akcjom charytatywnym zoo dostaje pieniądze - mówi Igor Gołaszewski, kapitan drużyny. Kocicą jest zachwycony. - Mam nadzieję, że przejmiemy od niej zwinność, szybkość i siłę. Beata mogłaby zostać naszym selekcjonerem: zawodnik, który będzie biegał najwolniej, nie będzie zagra w kolejnym meczu. Ani żadnym innym - dodaje ze śmiechem.
Jerzy Engel, menedżer Polonii, zapewnił, że klub będzie sponsorował całą jaguarzą rodzinę. - Oby się powiększała, jak nasza rodzina futbolowa - powiedział. Prezes klubu Jan Raniecki zaoferował Beacie wolny wstęp na wszystkie mecze Polonii do końca życia. Na koniec wszyscy wypili toast "pod małą Polonię", jak ma się nazywać przyszłe jaguarzątko.
|