| 2003-07-15, 10:22 Warszawscy ekolodzy nie chcą A2 |
Według projektu ustalonego przez zespół ekspertów Generalnej Dyrekcji Dróg, z autostrady A-2 w stronę Bemowa, Bielan, Białołęki i Bródna zjedżdżać się będzie drogą ekspresową wzdłuż ul. Dywizjonu 303 a następnie zmodernizowaną Trasą AK. W stronę lotniska i na prawą stronę Wisły, do Wawra (wzdłuż ul. Płaskowickiej), ma prowadzić droga główna ruchu przyspieszonego (taką klasę ma na przykład Trasa Siekierkowska).
Te ustalenia ostro krytykują organizacje ekologiczne. Ich przedstawiciele uważają, że drogi przez Bemowo i przez Ursynów będą tak samo uciążliwe jak autostrada.
- Główny ruch tranzytowy przejdzie przez Warszawę. Nie można do tego dopuścić - podczas posiedzenia komisji ochrony środowiska Rady Warszawy mówiła Danuta Cesarska ze stowarzyszenia Ekologiczny Ursynów.
Argumenty przedstawicieli ratusza broniących projekt były niezmienne. Przytaczał je Mieczysław Reksnis z biura naczelnego architekta miasta: - Przede wszystkim trzeba zbudować drogi, które rozprowadzą ruch z autostrady do miasta. Ruch tranzytowy to tylko 8-10 proc. Dla tirów jedących dalej na wschód wystarczy modernizacja drogi nr 50 koło Góry Kalwarii.
Nie przekonuje to jednak ekologów.
Radny Maciej Wnuk zaproponował wprowadzenie w Warszawie zakazu tranzytu tirów. W specjalnym stanowisku komisja domaga się od prezydenta Lecha Kaczyńskiego "opracowania planu ograniczenia ruchu tranzytowego przez Warszawę".
|