| 2005-01-14, 09:00 Kopia hanojskiej Świątyni Literatury stanęła na Pradze |
 | Lecący Smok, fot. Albert Zawada / AG Gazeta |
Starej Pradze po cichu przybyła nowa atrakcja turystyczna. I to od razu jaka egzotyczna: Wietnamczycy wybudowali sobie kopię słynnej hanojskiej Świątyni Literatury
Wzdłuż ul. Zamoyskiego na tyłach Portu Praskiego ciągną się parkingi i płoty magazynów. Jedna z bram jest uchylona i widać przez nią wielką, żółtą paszczę smoka.
To rzeźba, która stanęła na dziedzińcu Centrum Kultury Wietnamskiej "Thang Long", czyli właśnie "Lecący Smok". Smocza głowa to dziób długiej na dziesięć i wysokiej na dwa metry łodzi. Na jej pokładzie, otoczona wodą, stoi kopia hanojskiej Świątyni Literatury. - Przez rok robili ją wspólnymi siłami pracownicy naszego ośrodka - wyjaśnia Linh, pracownica Thang Long.
Rzeźba jest betonowa, a detale są wyrzeźbione w drewnie. - Świątynia Literatury to symbol Hanoi, stolicy Wietnamu. Jest dla nas tym, czym Syrenka dla Warszawy - wyjaśnia Linh. Świątynia jest mniejsza od oryginalnej budowli, zbudowanej w 1070 roku na cześć Konfucjusza. - W tej stojącej przed hanojskim Uniwersytetem może się naraz spotkać kilku studentów. W naszej by się nie zmieścili - zauważa Linh. Poza tym do świątyni na Pradze nie ma jak wejść, bo otacza ją woda - Smok i staw wokół świątyni jest już naszym oryginalnym pomysłem - wyjaśnia Bui Anh Thai, prezes Thang Long.
W Centrum Kultury na co dzień spotyka się wietnamska młodzież, ćwiczy zespół taneczny, w weekendy odbywają się koncerty. Kopia świątyni powstała, żeby Wietnamczykom przypominać rodzinne strony. - Starsi na jej widok się wzruszają, młodsi przyjeżdżają robić zdjęcia - cieszy się prezes Bui Anh Thai. Nieśmiało zaglądają też Polacy, którzy wypatrzą rzeźbę przez bramę. - Nie ma się czego bać. Wszystkich zapraszamy - zapewnia prezes Bui.
Centrum Kultury Wietnamskiej mieści się przy ul. Zamoyskiego 4
Jakub Chełmiński
|