Jedynym obiektem na wystawie Anety Grzeszykowskiej będzie czarny album ze zdjęciami. Przekazywany z rąk do rąk krążyć będzie od widza do widza. Warto przysiąść na kanapie i obejrzeć go w spokoju, tak jak ogląda się zdjęcia w rodzinnym gronie.

Nie musicie wiedzieć, że to fotografie z prywatnego albumu Anety, że z każdej z nich "wyjęła" swoją postać. Nie musicie znać tych kulis, żeby się wzruszyć. Tak, wzruszyć - bo to album lekko sentymentalny. Dla wielu z was oglądanie go będzie magiczną podróżą w krainę dzieciństwa - przedszkolnego balu, wakacji nad morzem, dużych fiatów i pierwszych komunii. Znajdziecie tu znajome zabawki, tapety, narzuty, krajobrazy.

Dla innych będzie to opowieść o nieobecności, o aktorach drugiego planu w naszym życiu, na których nie skupia się obiektyw aparatu.

Ale poza wszystkim "Album" to po prostu kolekcja pięknie zakompomowanych, zaskakujących kadrów z ostatnich dziesięcioleci.

Wystawę w Świetlicy Sztuki "Raster" (ul. Hoża 42 m. 8) można oglądać do 15.02.

Aneta Grzeszykowska
Większość fotograficznych prac realizuje z mężczyzną swojego życia Jankiem Smagą. Oboje urodzili się w 1974 roku w Warszawie, oboje studiowali grafikę na warszawskiej ASP. Razem mieszkają, tworzą, podróżują. Pracują dla firmy Endo, fotografują modę, ale przede wszystkim realizują własne autorskie cykle. Robili zdjęcia pod wodą (cykl "Pacyfik") podczas lotu spadochronem, instalując aparat pod sufitem (cykl nagrodzony w 1999 r. w konkursie Fundacji Kultury Europejskiej w Amsterdamie). Ostatnio w Świetlicy Sztuki "Raster" prezentowali "Plan" - dzies

dodał/a: Małgorzata Pawlicka

źródło: Gazeta