| 2003-09-10, 09:00 10 września 1939 (niedziela) |
W związku z rozpoczęciem bitwy nad Bzurą na odcinku frontu Warszawy panuje względny spokój. Nacisk Niemców na zachodni brzeg Wisły wyraźnie słabnie. Wzrasta natomiast nasilenie bombardowań lotniczych: lotnictwo niemieckie dokonuje w ciągu dnia 17 nalotów na Warszawę, poczynając od godz. 5:30 aż do zmierzchu.
Obrona przeciwlotnicza strąca 5 samolotów spośród kilkudziesięciu biorących udział w akcji. Popołudniowe 2-godzinne bombardowanie wznieca dziesiątki pożarów, głównie na prawym brzegu Wisły - na Pradze i w Wawrze płoną m.in. fabryka na Sprzecznej, zabudowania portu handlowego, rzeźni i Straży Ogniowej, liczne bloki mieszkalne. Ul. Grochowska i Al. Waszyngtona są zryte bombami. W Śródmieściu trafione zostają domy przy ul. Królewskiej i Krakowskim Przedmieściu. Samoloty niemieckie zrzucają ulotki z wezwaniem do poddania miasta.
Starzyński przemawia przez radio, żądając od ludności utrzymania porządku w mieście i kontynuowania normalnej pracy, szczególnie w instytucjach użyteczności publicznej. Apele jego przyjmowane są z pełnym posłuchem. Ulice są porządkowane, artykuły żywnościowe sprzedawane po niezmienionych cenach, chociaż w ograniczonych ilościach. Dzienniki warszawskie ukazują się dość regularnie, mimo zdekompletowania personelu redakcji i drukarń oraz trudności technicznych. Gen. Czuma wydaje rozkaz „o postępowaniu doraźnym w sądzie polowym na obszarze m.st. Warszawy". Komisarz Cywilny zakazuje sprzedaży alkoholu. Gen. Rómmel otrzymuje przed południem wytyczne Naczelnego Wodza z 9 września, nakazujące Armii „Warszawa" obronę odcinka od ujścia Pilicy do Zegrza włącznie. Zarysowuje się bezpośrednie zagrożenie Warszawy od wschodu w wyniku odwrotu armii gen. Przedrzymirskiego znad dolnego Bugu.
|