www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2005-11-12, 09:40
Autobusy Geant'a na specjalnych prawach?
Dla kierowców autobusów dowożących klientów marketu Geant na warszawski Ursynów przepisy drogowe nie istnieją. A przynajmniej są interpretowane tak jak im jest wygodnie.

W piątek około godziny 20:30 kierowcy zaparkowali swe pojazdy na drodze pożarowej tak, że nikt inny nie mógł już przejechać.

Droga pożarowa na której parkują autobusy Geant jest objęta zakazem zatrzymywania się.
Jest oznakowana jako droga wewnętrzna, co oznacza, że jest ogólnodostępną drogą niepubliczną, na której zasady kodeksu drogowego obowiązują tak samo jak na drodze publicznej.

Jednak kierowcy autobusów uważają zupełnie inaczej.

Na prośbę skierowaną do kierowcy, by cofnął autobus odpowiedź brzmiała: NIE.
Na uwagę o znaku zakazu zatrzymywania się usłyszałem, że właśnie po to on tam stoi, aby mogły zatrzymywać się autobusy.

Takiej kpiny z prawa drogowego już dawno nie słyszałem.
I nie doznałem takiego chamstwa od osoby w wieku około 50 lat.
Obaj kierowcy znajdowali sę w jednym autobusie, starszy pan stanowczo stwierdził, że nie ruszy się z miejsca, bo on przyjechał pierwszy i nie ma zamiaru się przestawiać a tamtego to se mam poszukać.

Dopiero jak zacząłem robić zdjęcia to młodszy kierowca wyszedł i przestawił drugi autobus o kilka metrów.

Wydawać by się mogło, że kierowca autobusu z kilkunastoletnim stażem powinien być ekspertem w zakresie przepisów drogowych.
Aż dziwne, że Geant zatrudnia takich dyletantów.

I kto się zgodził na to by autobusy parkowały tam gdzie ewidentnie nie wolno?

Jeśli zarządca drogi stawia znak B-36 to oznacza on "Zakaz zatrzymywania się" i jest zakazem bezwględnym.
Chyba, że opis pod znakiem dopuszcza wyjątki.
Niestety w tym wypadku zarządca drogi wyjątków nie dopuścił.
Natomiast zawarł informację o wywożeniu zatrzymanych czy zaparkowanych tam samochodów oraz o tym, że jest to droga pożarowa.

Zdziwienie budzi fakt, że firma Geant oddaje zdrowie i życie swych klientów w ręce niekompetentnych pracowników.

Jeśli Ci kierowcy nie wiedzą, co oznaczają takie podstawowe znaki drogowe, pozwalają sobie na własną ich interpretację to, co się dzieje w czasie jazdy?
Być może nie odróżniają również innych znaków drogowych i nie rozumieją organizacji ruchu na drogach?
A to już jest bardzo niebezpieczne i może korzystający z tych autobusów powinni poważnie się zastanowić przed decyzją o dojeździe?

Uważam, że sprawą parkowania na tej drodze powinna zająć się Policja i Straż Pożarna.
Ci pierwsi ze względu na łamanie przepisów o ruchu drogowym a ci drudzy ze względu na tarasowanie drogi pożarowej.

Na zarządcę drogi, czyli właściciela obiektu raczej nie liczę.
A pojadę tam jeszcze by zobaczyć czy coś się zmienia.



dodał/a: Michał Pawlik
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting