Przyjdzie czy przyjedzie? Tego nie ujawnił. Pewne jest jedno - mistrz olimpijski Robert Korzeniowski będzie gościem dwóch warszawskich Empików - 9 listopada salonu Megastore Junior, a 16 listopada salonu w CH Arkadia. Znakomity lekkoatleta opowie o swoim najnowszym dokonaniu, którym jest... książka. Nosi ona tytuł "... i o to chodzi", a jej współautorem jest Krzysztof Wyrzykowski. Podczas spotkania odbędzie się konkurs z nagrodami książkowymi.

- „Wchodząc na Akropol realizowałem swoje marzenie. Usiadłem na rozgrzanym murku i w samotności popatrzyłem na Ateny z góry. I przemknęło mi wszystko to, co wydarzyło się przez ostatnie 20 lat. Akropol to było dla mnie piąte podium olimpijskie. Tam też ogarnęła mnie wielka radość, ale jednak i pewna zaduma. Co robić dalej? Nie chodziło o to, co mam robić, ale gdzie jest ten kolejny szczyt, kolejny Akropol? Jak dalej żyć? Nie odpowiedziawszy sobie na to pytanie, wyjechałem z Aten. Wiedziałem tylko, że nie mogę żyć dalej, chodząc z medalami olimpijskimi na piersi. To już przeszło do historii. A naukę, jaką wyciągnąłem z całej kariery, można w dużym uproszczeniu sprowadzić do wspinaczki. I odpowiedzi: warto mieć w życiu swoje Akropole. Pragnąć ich, widzieć je, zdobywać i poszukiwać. I o to chodzi” - fragment książki Roberta Korzeniowskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego, która ukazała się nakładem wydawnictwa Studio Emka.

Książka Roberta Korzeniowskiego nie jest klasyczną autobiografią. Owszem, jest w niej opowieść o samym sobie - niełatwe dzieciństwo spowodowane chorobą reumatyczną, pierwsze spotkanie ze sportem, pierwsze porażki, rozczarowania. Przyjaciele oddani i ludzie niechętni, szczególnie wtedy, kiedy przyszły, wreszcie po latach, pierwsze sukcesy. Także tragedie (bezsensowna śmierć bliskiego przyjaciela).

Nade wszystko jest to opowieść o niezwykłym człowieku, który realizuje się w pełni - siłą żelaznej woli, upartością i konsekwencją w działaniu. Który uprawia diabelnie trudną dyscyplinę sportu, co zabiera lwią część czasu danego ludziom w ich życiu. Który kończy studia związane ze sportem także po to, aby móc dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z młodymi ludźmi chcącymi iść jego śladami. Bo im imponuje, bo jest godzien szacunku.

I wreszcie rodzina a może nade wszystko rodzina - dla niej i z nią chce być.

Jest też rzecz o wielkiej roli, którą Korzeniowski przypisuje dobrej organizacji i sprawnemu zarządzaniu. Także promocji i reklamie. To człowiek - firma w sensie dosłownym i przenośnym. Znakomicie to ujął w przedsłowiu do książki Jacek Gmoch „Wielki” polskiej i greckiej piłki nożnej:

- Niewielu w życiu spotkałem sportowców, którzy nie zawiedli i sprostali oczekiwaniom. Do tych niewielu należy Robert Korzeniowski, który jak Cezar mógł powiedzieć VENI, VIDI, VICI. Nasz Robert. Widzę go na ostatnich metrach przed stadionem Olimpijskim w Atenach jak z dużą przewagą, prawie swobodnie idzie po zwycięstwo.

Tak świetnie zorganizowanego człowieka w swoim życiu spotkałem po raz pierwszy. Jak On to wszystko potrafił godzić!!!!! Pracował świetnie, jak maszynka. Posługując się wszelkimi udogodnieniami technologicznymi szybkiego przekazywania informacji, rejestracji treningu, kontroli swojego biznesu, kontaktu z przyjaciółmi na całym świecie a przede wszystkim z Rodziną żeby nie czuła osamotnienia. To wszystko odbywało się tak naturalnie i było świetnie poukładane.

Robert Korzeniowski w EMPiKu:

16 listopada (środa), godz. 17.00 - EMPiK Megastore CH Arkadia, Al. Jana Pawła II 82, Warszawa

dodał/a: Piotr Kotkowski

źródło: EMPiK