www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2005-11-16, 09:27
Jak Polacy uciekali z PRL-u
Vasil Liepiesz, Tomasz Urzykowski, Gazeta Wyborcza, 16-11-2005

Fotografie kilometrów drutów kolczastych pod napięciem, codziennie oranych pasów granicznych i ludzi, którym udało się przez to wszystko przedrzeć. W Pałacu Kultury od wczoraj można oglądać wystawę "Uciekinierzy z PRL-u".

Na zdjęciu wiejska kobiecina stawia nagą stopę na śladzie pozostawionym w zaoranym pasie granicznym przez nieznanego uciekiniera. Żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza mieli proste metody szukania "winnych". Zgarniali wszystkich mieszkańców z pobliskiej wioski i kazali im przykładać nogę do śladu. Nie było jednak szczęśliwego zakończenia jak w bajce o Kopciuszku. Winowajca trafiał na długo za kratki.

- W latach 1945-89 z Polski Ludowej uciekło co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób. Dokładnej liczby nie potrafimy podać, bo wykazy uciekinierów prowadzone przez MSW i WOP są często sprzeczne - mówi Marcin Niedurny, współautor wystawy.

Aż do 1956 r. kraj szczelnie otaczały tysiące kilometrów drutu i setki wież obserwacyjnych. Zamieniły Polskę w gigantyczny obóz. Potem część zapór zniknęła, lecz Polacy wciąż żyli w izolacji od wolnego świata. Wielu chciało się stąd wyrwać. Ryzykując życiem, chowali się pod dachami wagonów i w ładowniach ciężarówek, porywali samoloty, a nawet statki. Wydarzeniem bez precedensu było uprowadzenie w 1951 r. okrętu ORP "Żuraw". Zbuntowani marynarze skierowali jednostkę do Szwecji i tam poprosili o azyl. Okręt powrócił do kraju, gdzie władze uznały go za zhańbiony i przemianowały na ORP "Kompas".

Wystawie towarzyszy trzymający w napięciu film o ucieczce w 1949 r. trzech pilotów samolotem rejsowym Lotu do Gdańska. Zabrali na pokład rodziny i polecieli na Bornholm. Do ostatniej chwili obawiali się reakcji własnego nawigatora i samolotów myśliwskich partolujących polskie granice. W dodatku na pokładzie znalazł się uzbrojony pułkownik służby bezpieczeństwa. Udało się! Esbeka obezwładnili, a lecąc tuż nad wodą wymknęli się też radarom. Za ucieczkę przyszło im drogo zapłacić. Na Zachodzie czekała ich bieda i upokorzenia. Dopiero ich dzieci poczuły się naprawdę wolne i szczęśliwe.

Wystawę przygotowało Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach. Można ją oglądać do 29 grudnia w Collegium Civitas na 12. piętrze Pałacu Kultury. Wstęp wolny.

dodał/a: Piotr Kotkowski
źródło: gazeta.pl
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting