| 2006-02-05, 09:00 Kino w Teatrze Wytwórnia |
Filmy prowokujące do rozmów. Spotkania z bohaterami filmów i ich twórcami. We wtorek projekcją dokumentu "Artykuł 567" pokazującego walkę o ułaskawienie Sławomira Sikory rozpoczyna działalność Kino w Teatrze Wytwórnia
Od jesieni w Koneserze działa Teatr Wytwórnia prowadzony przez dramaturgów związanych Grupą G8, która zajęła się przede wszystkim dramatem współczesnym. Za kilka dni Teatr Wytwórnia otworzy kino pod nazwą po prostu "Kino". Oficjalna inauguracja miała odbyć się już wczoraj, ale z powodu żałoby narodowej pierwszą projekcję przesunięto na 8 lutego.
Nie będzie to kino hitów. Raczej filmów, których nie można zobaczyć nigdzie indziej. Będą też dyskusje. - Wiadomo, że w Polsce publiczność raczej wstydzi się zadawać pytania. Myśli, że muszą być bardzo profesjonalne. A jak zobaczy bohatera filmu, który jest równie nieśmiały jak oni, to może ich to zachęci - opowiada Honorata Dawidowicz, odpowiedzialna za projekty filmowe w Wytwórni. Kino jest jej pasją, studiowała produkcję w łódzkiej Filmówce. Na razie kino będzie pojawiać się w Wytwórni raz w miesiącu. Ale już w lutym odbędzie się też trzydniowy festiwal filmów japońskich.
Na otwarcie - 8 lutego - wyświetlony zostanie film Agnieszki Smoczyńskiej "Artykuł 567". Pokaz w Wytwórni miał być przedpremierowy, ale ze względu na zmianę daty projekcji będzie to druga możliwość zobaczenia go. Wcześniej, w czwartek późnym wieczorem, dokument wyświetli TVP 1.
Jednak pokaz w Koneserze będzie szansą spotkania z bohaterem dokumentu Sławomirem Sikorą i młodą reżyserką.
Choć Agnieszka Smoczyńska ma już za sobą próby dokumentalne, to "Artykuł 567" uważa za swój pierwszy poważny dokument. Studiowała kulturoznawstwo na Uniwersytecie Wrocławskim. Teraz kończy reżyserię filmową na Wydziale Radia i Telewizji w Katowicach i jest w Szkole Mistrzowskiej Andrzeja Wajdy.
Tytuł filmu pochodzi od numeru artykułu, na mocy którego można rozpocząć postępowanie o ułaskawienie. Dramat Sikory był podstawą do scenariusza filmu "Dług" Krzysztofa Krauze. Agnieszka Smoczyńska pokazuje jak po dziesięciu latach więzienia wykorzystał półtoraroczną przerwę w karze na walkę o ułaskawienie.
- Sławek zgodził się na towarzyszenie mu z kamerą tylko dlatego, że mamy wspólną bliską znajomą Agnieszkę Jarzyńską. Dlatego nam zaufał. Wiedział, że nie wykorzystamy niczego przeciwko niemu - opowiada reżyserka. Podkreśla, że razem z operatorem Radkiem Ładczukiem cały czas musieli być czujni, co mogą pokazać, a co nie, żeby w staraniach o ułaskawienie swoją obecnością nie przeszkodzić. A starania były najróżniejsze. Sikora spotykał się z osobami, które mogłyby mu pomóc, np. z profesorem prawa Andrzejem Bałandynowiczem wydał książkę "Mój dług". - Skontaktował się z młodzieżówkami politycznymi. Sami ich przedstawiciele mówili, że gdyby nie sprawa Sławka, to nie zasiedliby razem przy stole. Później wspólnie zanieśli prośbę o rozpoczęcie postępowania do pani minister Szymanek-Deresz - opowiada reżyserka.
Wspominając najtrudniejsze momenty zdjęć, mówi o rozprawie, o przedłużenie przerwy w karze. - Kiedy Sławek usłyszał, że nie dostaje tego przedłużenia - zemdlał. Zdaliśmy sobie wtedy sprawę, jak małym problemem jest nasz film w zestawieniu z jego wolnością. Gdyby się nie udało - wróciłby do więzienia przynajmniej na pięć lat - dodaje.
Projekcja w Wytwórni będzie pierwszym pokazem "Artykułu..." z publicznością. Na kolejne wieczory w Kinie oprócz autorów i bohaterów zapraszane będą również autorytety ze środowiska filmowego. Organizatorzy deklarują, że są otwarci na młodych twórców, którzy chcieliby u nich zaprezentować swoje dokonania.
Kino w Teatrze Wytwórnia. Teren Fabryki Wódek Koneser, ul. Ząbkowska 27/31 (wejście: róg Markowskiej i Białostockiej). Pierwszy pokaz - 8 lutego (środa) g. 19. Wstęp wolny.
Izabela Szymańska
|