www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2006-02-06, 13:39
Król na resorach - kultowy berliet odzyskuje dawny blask
Budził zachwyt pasażerów. a teraz wielu z nich wspomina go z łezką w oku: berliet podobny do tych, które na przełomie lat 70. i 80. woziły warszawiaków, właśnie odzyskuje dawny blask. Wkrótce zabierze nas na przejażdżkę.

"Gazeta" kibicuje Klubowi Miłośników Komunikacji Miejskiej, który za własne pieniądze przywrócił już do życia jelcza-ogórka. Dziś "autobus czerwony" robi on filmową karierę i furorę wśród warszawiaków na zlotach starych autobusach. Teraz trwa generalny remont dwudrzwiowego berlieta.

O ostatnim nabytku Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej pisaliśmy już kilka miesięcy temu. 25-letni autobus sprowadzili z Krakowa, gdzie dowoził klientów hipermarketu Carrefour. Był w dość kiepskim stanie, dlatego potrzebował pilnego remontu. Po artykule w "Gazecie" znalazł się jego sponsor. To firma Polskie Autobusy, która wciąż produkuje w podwrocławskim Jelczu-Laskowicach następcę berlieta - popularnego jelcza.

Remont unikatowego w naszych czasach autobusu nabrał właśnie tempa. Zyskał już warszawskie kremowo-czerwone barwy z lat 70. - Wcześniej był rozebrany niemal na części. Chcemy bowiem wprowadzić nowy standard przy remontowaniu naszych eksponatów. Niemal każdy element musi być dokładnie sprawdzony i oczyszczony - podkreśla Marcin Żabicki z Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej.

Berliet jest remontowany wspólnymi siłami fanów starych pojazdów komunikacji oraz Miejskich Zakładów Autobusowych. Stanisław Adamski, jeden z emerytowanych pracowników MZA (remontował jeszcze chaussony w latach 60.) przez trzy tygodnie dzień w dzień spawał podwozie berlieta. - Zależy nam, żeby był sprawny i stał się atrakcją turystyczną. Ten autobus to przecież kawał historii naszej firmy - mówi Mirosław Kotomski, kierownik zakładu napraw autobusów MZA przy Włościańskiej na Żoliborzu, gdzie trwa remont berlieta. Przypomina sobie, że kiedy w pierwszej połowie lat 70. autobus pojawił się na warszawskich ulicach, wzbudził sporą sensację. - Wcześniej w komunikacji dominowały jelcze-ogórki. Berliet to była całkowita rewolucja. Pasażerowie chwalili go m.in. za niższą podłogę i za to, że mniej trzęsło w środku - opowiada pan Kotomski.

Krzysztof Śmietana, 05-02-2006.
Więcej w gazeta.pl


dodał/a: Piotr Kotkowski
źródło: gazeta.pl
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting