www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2006-02-23, 09:20
15 nowych tramwajów, kilometry nowych tras
W środę Tramwaje Warszawskie podpisały z bydgoską fabryką PESA wart prawie 89 mln zł kontrakt na dostawę 15 w pełni niskopodłogowych wagonów dla stolicy. Wyjadą na linię w Al. Jerozolimskich, której remont zaczyna się latem dzięki pomocy Unii Europejskiej. Potem Tramwaje zabiorą się do wytyczania nowych tras: do Tarchomina, Wilanowa i wzdłuż ul. Kasprzaka.

Tramwaje Warszawskie ogłosiły, że to dopiero początek wymiany 325 najbardziej zdezelowanych wagonów w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Ostatnie z nich sprowadzone jeszcze za rządów Gomułki będą wtedy miały prawie pół wieku! Jednak w pierwszej kolejności Warszawa chce się pozbyć wagonów z epoki Gierka, których stan jest najbardziej dramatyczny.

Ładnie wygląda, ale czy dobry?

- Oby te nowe były tak samo dobre jak są tanie - rozmarzył się Krzysztof Karos, prezes Tramwajów Warszawskich, podpisując wczoraj kontrakt z bydgoską fabryką PESA, któr wyprodukuje nowe wagony.

Jeden nowy tramwaj kosztuje 5,9 mln zł i ciągnie się na prawie 32 metry. Żeby tak długie tramwaje mogły skręcać, konstruktorzy podzielili je na pięć części połączonych przegubami. Dla pasażerów przewidziano sześcioro drzwi, a w środku: 148 miejsc stojących i 63 fotele. Te za klimatyzowaną kabiną motorniczego będą ustawione w podwójnych rzędach. Te nad kołami - ukośnie. Producent zapewnia, że na środku wagonu zostanie wystarczająco dużo miejsca na przejście.

Z zewnątrz bydgoski tramwaj prezentuje się całkiem zgrabnie, choć daleko mu do kosmicznych sylwetek wagonów zachodnich firm. Teraz wszyscy zastanawiają się, czy Tramwaje Warszawskie nie kupiły kolejnego kota w worku po szpetnych i dość zawodnych wagonach sprowadzanych w ostatnich latach z Chorzowa. PESA zaproponowała bowiem zupełnie niewypróbowany produkt. A doświadczenia z również prototypowym wagonem tej firmy dla WKD są złe: ciągle psuły się w nim pantografy, trzeba też było wymieniać okna. Prezes PESy Tomasz Zaboklicki uspokajał jednak, że te kłopoty to już przeszłość. A choroby wieku dziecięcego najnowsza konstrukcja przejdzie w Elblągu, który pierwszy zamówił nowy typ niskopodłogowych tramwajów.

Jarosław Osowski, 23.02.2006. Więcej w gazeta.pl

dodał/a: Piotr Kotkowski
źródło: gazeta.pl
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting