| 2006-04-24, 09:00 Skinheadzi w Warszawie |
| Fot. Michał Pawlik |
W sobotę do Warszawy przyjechało kilkudziesięciu (jeden autokar) neofaszystów z Obozu Narodowego-Radykalnego. W oknie autokaru wywiesili flagę polski z czarnym gotyckim napisem "Skinheads" na białym tle...
Młodzi, łysi (z ogolonymi głowami) faceci, w mundurowych koszulach zakupionych pewnie w Składnicy Harcerskiej, z opaskami na lewym przedramieniu, niejednokrotnie w ciężkich butach (glanach), stali grzecznie pod pomnikiem Wincentego Witosa, czekając jak nimi zadysponuje policja.
Tam właśnie, pod pomnikiem chłopskiego przywódcy, zakończyła sie ich dmonstracja w Warszawie.
Przyjechali autokarem z Katowic (http://www.przewozy-autokarowe.com/), co wcale nie oznacza, że byli z tego miasta.
Ich bezpieczeństwa i bezpieczeństwa warszawiaków chronił oddział policyjnej prewencji, dwa radiowozy patrolowe, załoga Wydziału Ruchu Drogowego, pojazd spcjalny monitoringu mobilnego oraz potężny Hunday Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
Ci faszyzujący, butni młodzi ludzie, określający się jako "prawdziwie narodowe pokolenie", przyjechali do Warszawy by zaznaczyć swą obecność a tymczasem to oni zostali zaznaczeni... jajami. Jajka wypadły (podobno) z rąk odwiecnych wrogów skinhead'ów - punkowców z Akcji AntyFaszystowskiej.
źródło: Informacja własna
|