| 2006-07-02, 19:55 Przemarsz tunelem średnicowym |
| Fotografie Rafał Zieliński (http://www.zielak.on.aster.pl/) |
W nocy z 23 na 24 czerwca 2006 Stowarzyszenie Sympatyków Transportu Szynowego oraz PKP zorganizowały interesujący pokaz. Zbiórka o północy na dworcu Warszawa Powiśle i piesza wędrówka tunelem średnicowym do Śródmieścia. Pomimo iż o tym pomyśle dowiedziałem się zaledwie dzień wcześniej, od razu postanowiłem zmienić swoje plany na piątkowy wieczór – tego nie można było przegapić. Na miejsce dotarłem około 30 minut przed czasem i już wtedy na peronie stała bardzo liczna grupka ludzi. Mimo późnej godziny schodziły się kolejne osoby i o północy było nas już kilkaset. Chyba jeszcze nigdy nie było takiego tłoku na Powiślu. Ludzie w przejeżdżających pociągach patrzyli na nas ze zdziwieniem, zastanawiając się pewnie, o co tu chodzi. Czekaliśmy spokojnie na moment, w którym będzie można zejść z peronu.
O godzinie 0:15 przejechał ostatni pociąg osobowy i mogliśmy wreszcie wejść na tory. Wśród błysków fleszy i migotania latarek, tłum ludzi powoli znikał w ciemnym tunelu. W środku panował półmrok, było strasznie brudno, ale jednocześnie niesamowicie pod względem kolorystycznym.
Cały pochód podzielił się na kilka mniejszych grupek, a całość zamykali z tyłu pracownicy kolei. Szliśmy spokojnie, było mnóstwo czasu na robienie zdjęć czy nawet na rozłożenie statywu. Przemarsz odbywał się tunelem południowym przeznaczonym do ruchu pociągów podmiejskich. O tak późnej godzinie podmiejskie już nie jeżdżą, jednak sąsiedni tunel dla pociągów dalekobieżnych był czynny. Co jakiś czas przejeżdżały tamtędy nocne ekspresy, zakłócając na chwilę spokój i ciszę panującą pod ziemią. Trzeba więc było mieć się na baczności i trzymać południowej strony tunelu. Co chwile błyskały lampy aparatów, a ludzie zatrzymywali się robiąc pamiątkowe zdjęcia.
Minęliśmy wyjścia awaryjne w pobliżu Rotundy i doszliśmy pod Rondo Dmowskiego. Nad nami znajdowało się podziemne przejście dla pieszych i tory tramwajowe, pod nami metro. Wyjątkowe miejsce i ciekawe uczucie, gdy ma się świadomość złożoności tej konstrukcji.
Po około godzinie powolnej wędrówki tunel zaczął się rozszerzać a w oddali pojawiły się światła dworca Warszawa Śródmieście. Stojący na peronie ludzie byli świadkami niecodziennego widoku tłumu wyłaniającego się powoli z tunelu, z którego zwykle wyjeżdżają pociągi.
Organizatorzy po krótkim pożegnaniu zaprosili wszystkich po wakacjach na powtórzenie przemarszu.
Tym razem miał on by się odbyć w całkowicie odremontowanym i wysprzątanym tunelu. Osobiście nie mogę się już tego doczekać.
Stowarzyszeniu Sympatyków Transportu Szynowego gratuluję ciekawego pomysłu, a uczestnikom dziękuję za spokój i porządek. Dworce PKP o dwunastej w nocy mogłyby się wydawać niebezpieczne, a tymczasem było całkiem sympatycznie. Nie licząc ubrudzonych butów i kurtki, było to bardzo nietypowe doświadczenie.
Można było przez chwile poczuć klimat wielkiej inżynierii.
Autor: Rafał Zieliński (http://www.zielak.on.aster.pl/)
|