www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2006-08-15, 23:20
Czarni na 21 południku
Ciężka sprawa. Metal. Ciężki metal, czyli Heavy Metal. Tym razem poza naszym miastem. Ale niedaleko, raptem 170 kilometrów. W Bramie Mazur. W Szczytnie warszawiacy zazgrzytali metalem.

Warszawskie zespoły heavymetalowe pojechały do Szczytna, by grać na festiwalu muzyki metalowej HunterFest.

To wydarzenie od trzech już lat przyciąga fanów glanów (to takie buty), czarnych koszul, spodni, skarpetek i majtek.

Od trzech już lat warszawscy metalowcy śmigają 170 km, by pokazać się na największym metalowo-rockowym festiwalu w Polsce.

W tym roku to już trzecia edycja wrzasków i krzyków, bicia w bębny, tańców pogo i wolnych wypowiedzi występujących na ogromnej scenie zespołów rockowych.

Nasi też tam byli i godnie reprezentowali metalową Warszawę.
Testor,
Lethal Dose,
Katastrofa,
Ametria,
Wrinkled Fred
Carnal
Orbita Wiru

To nasze warszawskie metalowe zespoły, które dorównywały wszystkim zagranicznym i nawet najlepszemu metalowemu zespołowi, który organizuje ten Fest - zespołowi Hunter.

Inicjatorem i organizatorem HunterFest, jak się okazało, jest lider zespołu Hunter.
To Paweł Grzegorczyk ksywa "Drak" (od draki), facet ze Szczytna (4 lata spędził w Warszawie).

Paweł zaprosił do Szczytna, na festiwal, metalowców z całej Polski i jeszcze z jej zagranicy.
Trochę Mu zazdroszczę, bo taki spokojny i grzeczny festiwal przydałby się w Warszawie.

"Zaczernione" Szczytno, otwarte sklepami, restauracjami, w których nie było łatwo wyszukać miejsca, oblężone sklepy z pamiątkami, okazuje się sukcesem tak i organizatorów, jak władz powiatu oraz miasta, które ich ugościło.

No i jeszcze jeden był warszawski akcent. To był prowadzący.
Spod parasola Antyradia wyskoczył niejaki Makak.
I w kombinezonie, i zbroi, i niezbędnym białym ornacie.


Pan Piotr "Makak" Szarłacki, był uprzejmy rzucić okiem na powyższy tekst (16 sierpnia) i przypomnieć mi o dwóch jeszcze zespołach z Warszawy, które dodałem do listy oraz jednym z Pruszkowa, zespole Weed :)

Panie Piotrze, serdecznie dziękuję!

dodał/a: Michał Pawlik
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting