www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2003-11-30, 13:26
Prywatne teatry w Warszawie
W Warszawie powstają dwie prywatne sale teatralne.
Pierwszy - teatr Viva Art w Pałacu Kultury i Nauki - zainaugurował w sobotę premierę "Złego zachowania" Andrzeja Strzeleckiego.

Rynek teatralny potrzebuje nowych przestrzeni, bo obok zespołów repertuarowych wyrosło w ostatnich latach wiele kompanii prywatnych. W tej chwili w Warszawie działa ich kilkadziesiąt, w całej Polsce około 200. Główną przeszkodą dla ich rozwoju jest brak miejsc do grania. Istniejące, takie jak Stara Prochownia czy Studio Buffo, nie wystarczają.

Także repertuarowe teatry mają problemy ze znalezieniem sceny. Tak było z "Dybukiem" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego. Aby pokazać w Warszawie to przedstawienie, teatr Rozmaitości musiał wynająć salę od Warszawskiej Wytwórni Wódek "Koneser" i od podstaw ją wyposażyć. Z powody wysokich kosztów przedstawienie wróci na afisz dopiero w marcu.

- Warszawie jest niezbędna reprezentacyjna sala widowiskowa, w której będzie można zaprezentować gościnne przedstawienia z zagranicy. Ten obowiązek ciąży na samorządzie - mówi Merczyński. Dyrektor Rozmaitości ma długą praktykę - dla poznańskiego festiwalu Malta znalazł dziesiątki nowych scen. W Warszawie na razie musiał skapitulować. Nie powiodły się próby wykorzystania starych budynków elektrowni na Powiślu, ani XIX-wiecznych fabryczek w centrum.

Tymczasem tworzeniem nowych miejsc dla teatru zajęli się prywatni inwestorzy. W tym sezonie ruszają w Warszawie dwa projekty.

W sobotę inauguruje działalność teatr Viva Art. Urządzony w dawnej sali konferencyjnej na VI piętrze Pałacu Kultury i Nauki może pomieścić 500 widzów. Twórcą jest Marek Szpendowski, szef agencji Viva Art Music, która w latach 90. zorganizowała trasy koncertowe największych gwiazd popu, m.in. Michaela Jacksona i The Rolling Stones. Szpendowski marzył o własnym teatrze od 20 lat, teraz chce wystawiać spektakle muzyczne, małe formy teatralne i wieczory kabaretowe. - Liczę, że w Warszawie jest miejsce dla jeszcze jednego teatru muzycznego pomiędzy Romą a Studiem Buffo - mówi.

Sezon w Viva Art otwotzyło w sobotę "Złe zachowanie", wznowienie legendarnego spektaklu muzycznego Andrzeja Strzeleckiego sprzed 20 lat, w którym debiutowali znani artyści estradowi, jak Janusz Józefowicz czy Mariusz Czajka. Następny ma być "Krawat: instrukcja obsługi" z udziałem aktorów Montowni oraz przedstawienie oparte na muzyce Gilberta O'Sullivana.

Inny profil ma mieć Fabryka Trzciny, prywatne centrum artystyczne, które powstaje na warszawskiej Pradze w budynkach dawnej fabryki marmolady i konserw z 1916 roku. Właściciel - Wojciech Trzciński, kompozytor i były dyrektor artystyczny telewizyjnej "Jedynki", chce finansować działalność kulturalną z projektów komercyjnych. Z jednej strony wynajmuje przestrzeń na imprezy promocyjne, z drugiej oddaje miejsce na produkcje artystyczne. W Fabryce Trzciny odbywały się m.in. próby "Dybuka" Warlikowskiego. - Chcę nawiązać do tradycji klubów studenckich z lat 60., starych Hybryd, Medyka, Stodoły, które łączyły muzykę, teatr, sztukę. Tylko żadnych dyskotek - zapowiada Trzciński. Inauguracja sali teatralnej
- wiosną, w planach co najmniej dwie własne produkcje w sezonie plus przedstawienia gościnne.
źródło: Gazeta
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting